Madziu, kupiłam je na kulki i wykrzykniki, ale Dziewczyny dopatrzyły się, że to nie T.baccata - więc wymieniłam, a te zostawiłam na żywopłot. Jak posadzę, zrobię fotki z bliska, może ktoś rozpozna, jaka to odmiana.
Są bardzo ładne, bardziej mi się podobają niż Hilli, ale nie wiem, co to jest i nie mogłam dokupić takich samych, a niestety jechać po nie do tej samej szkółki nie dałam rady
Nie spieszę się z pracami w ogrodzie, bo pogoda wciąż zmienna i niepewna. Oczyściłam część rabaty różanej, ale muszę chyba niektóre startujące byliny przykryć na noc, bo ma być -5.
Krokusików przybyło, jest kilka kępek białych (sadziłam w doniczkach w obawie przed nornicami, muszę w tym roku zakupić kosze do sadzenia)
Pewnie będziemy liczyć straty. Dziś o 6 rano było -8, dopiero o godz 8 "wzrosła" temperatura do -2. Ziemia zdążyła tak zmarznąć, że nawet na wzruszone rabaty można było spokojnie wejść
Magnolkę jednak okryłam - ma 3 pąki kwiatowe, chciałabym je zobaczyć
Nie wiem, czy dereń jadalny da radę - był już cały pokryty kwieciem...
Edit: Znalazłam jeden plus przymusowego siedzenia w domu - przynajmniej obejrzę "Nową Maję w ogrodzie"
Elu o tej porze pąkom magnolii minus 10 nie straszne no chyba, że masz jakąś bardzo wcześnie kwitnącą. Sprawdzałam, u mnie bez strat, nawet róże nie mają śladów podmrożeń. Roślinki dadzą radę bo wegetacja rusza wolno mimo, że wcześniej. Gorsze są przymrozki np w maju, na ogrodników. Te potrafią poczynić szkody bo wegetacja już wtedy w pełni.