Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Motylogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Motylogród

Mariposa 07:31, 24 lip 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Oj, Toszko, Toszko, poczytałam sobie o donicach dla wrzosowatych i znów mam dylemat - robić ten dół czy nie? Bogdzia ma piach, do tego całe hektary różaneczników posadziła, ja mam glinę i tylko jedną rabatę, więc może jednak zrobię?

Wczoraj, jak kopałam, gęba mi się sama uśmiechała - to zaczyna przypominać ziemię! Widły wchodzą jak w puch, obornik i kora zaczynają się już rozkładać, po glinie niedługo zostanie tylko wspomnienie! Dżdżownice tłuściutkie, prawie widziałam jak mlaskają z zadowolenia, siedząc w tym oborniku Za 2-3 lata będzie tu czarnoziem klasy A+++ Dzięki Wam!
____________________
Ela Motylogród
Toszka 10:02, 24 lip 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mam ciezka, tłusta glebę. Do tego po dziesięcioleciach uprawy przez teścia ph było 8,5 - 9,5. W trzech miejscach mam stanowiska kwaśnolubów. Dwa stanowiska wyniesione, a jedno równo z gruntem. I to jedno było przygotowywane jako dół głęboki na 40cm.

Przygotowanie stanowiska musi być adekwatne do macierzystej gleby, a szczególnie jeśli ta jest ciężka, gliniasta, bo w takiej drobne korzenie (pozbawione włośników) nie są w stanie rozwijać się i dodatkowo jest ryzyko zastoin wody. I wielokrotnie już pisałam, że najtrudniejsze dla posadzonej rośliny jest pierwsze 5 lat. Potem, jeśli były wszelkie sprzyjające warunki do prawidłowego rozwoju korzeni i mikoryzy to owa mikoryza karmi roślinę.
Działanie mikoryzy (symbiozy grzyba z korzeniem) polega na wnikaniu strzępek grzybni tylko do kory bez wrastania do komórek korzenia. Witkowata nić grzybni oplata korzenie drzew, zwiększając przy tym powierzchnie chłonną korzenia poprawiając zaopatrzenie rośliny w wodę i sole mineralne. Enzymy wydzielane przez grzyby rozkładają niektóre składniki próchnicy, tak że oba organizmy mogą je wykorzystywać. Grzyby pobierają też z gleby związki azotowe i fosforowe udostępniają je roślinom, oraz wytwarzają witaminy z grupy B i inne ciała czynne które bezpośrednio regulują wzrost roślin. W zamian za to mikoryzy otrzymują wysokogatunkowe węglowodany i inne substancje odżywcze, których ze względu na brak chlorofilu nie są w stanie same wyprodukować, a dla roślin to produkt uboczny i niewiele z nich korzystają. Grzyby mikoryzowe i rośliny zawsze ściśle ze sobą współpracują czerpiąc wzajemne korzyści.
I zazwyczaj sadząc roślinę pamiętamy tylko o części nadziemnej, a po macoszemu traktujemy korzenie. I już w ogóle nie myślimy, że korzenie bez wytworzonej mikoryzy nie są w stanie normalnie żyć i rozwijać się.
Wiem, że czasami przynudzam...wiem, ale zawsze mam nadzieję, że ktoś przeczyta ze zrozumieniem i pojmie, że tak na prawdę to całe szykowanie podłoża dla kwasolubnych jest szykowane przede wszystkim dla mikoryzy.

Co daje ektomikoryza roślinie:

-lepsze odżywienie przez wyższą dostępność składników pokarmowych, w tym trudno przyswajalnych (fosfor, żelazo )
-lepsze zaopatrzenie w wodę (większa odporność na suszę) przez zwiększenie powierzchni chłonnej korzenia
-zwielokrotnienie powierzchni chłonnej systemu korzeniowego i stymulacja jego wzrostu
– wyższą odporność czynną i bierną na patogeny (fytoftoroza, fuzarioza i inne)
-lepsze i obfitsze kwitnienie, owocowanie, kondycja, żywy wygląd
-mniejsza wrażliwość na stresy środowiskowe: nieodpowiednie ph, zasolenie, susza, toksyny, metale ciężkie

Dla zwiekszenia sukcesu warto użyć na start szczepionkę mikorozową.
Żywa grzybnia mikoryzowa w odróżnieniu od preparatów suchych jest w stanie uwodnionym (żelu) gotowa do natychmiastowej reakcji z rośliną. W formie żelowej zawiesiny ma trwałość paru lat w temperaturze około 0st.C, a żywotność traci po wysuszeniu.
Najważniejszą zaletą tak przygotowanych szczepionek jest łatwość i szybkość nawiązania przez grzyby symbiozy z rośliną, gdyż żywe strzępki są gotowe do tego i wręcz czekają na korzenie, które przecież są ich żywicielem. Zupełnie inaczej jest gdy podajemy suchą szczepionkę zarodnikową. Zarodniki bowiem kiełkują niechętnie, konieczny jest bodziec biochemiczny, aby mogły skiełkować, a takie bodźce wytwarzają inne grzyby mikoryzowe.

Dodam tylko jeszcze do tego co napisała Bogdzia, że ona może pozwolić już sobie na pewną "nonszalancję" w swoim ogrodzie, bo jej rośliny mają wytworzoną mocną mikoryzę, której to (mikoryzie, nie Bogdzi) wszelkie lanie wody o zasadowym ph nie jest groźne
Jednak przy nowych roślinach, jeszcze nie zadomowionych często to własnie woda jest głównym problemem i powodem dolegliwości, co ma swoje odzwierciedlenie w dziale "choroby". Tam 95% problemów to nieprawidłowe ph i zaburzenia przyswajania. I wszystkie przypadki, bez wyjątku dotyczą młodych, niedawno sadzonych roślin. Proszę na ten szczegół zwrócić uwagę.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Qulleczka 12:46, 24 lip 2018


Dołączył: 11 cze 2018
Posty: 84
Elu ja też, jak dziewczyny, nie wiem jak to robisz. Jak robot. Ja po sobocie (niedługo wrzucę fotki) zdychałam jakbym przebiegła maraton. A Ty pyk p[yk, przekopałaś ziemię jak... no jak robot. Dumna z Ciebie i Twojej pracy jestem. Brawo Ty!

Toszko w zasadzie za każdym razem, jak czytam Twoje wypowiedzi, to brakuje mi opcji "Lubię to" Tak wyjaśniasz tajemnicze i niewidoczne gołym okiem związki w przyrodzie, że nawet taki półmózg ogrodniczy jak ja to rozumie!
____________________
Kuleczka i jej trawka ~~~ "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie odebrać!" (St. J. Lec)
HannaR 13:25, 24 lip 2018


Dołączył: 09 cze 2013
Posty: 1446
A ja chętnie nacisnęłabym przycisk "Nie lubię tego". Chciałabym, żeby było prosto, łatwo i przyjemnie.
____________________
Hania: Okno na ogród... Ucieczka na wieś
Toszka 15:16, 24 lip 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Haniu, w pełni się z tobą zgadzam!!! Na wykładach nudziłam się jak mops...zwłaszcza z gleboznawstwa...i trzeba było lat i własnego ogrodu aby puzzle ułożyły się w logiczną całość
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
sylwik69 16:30, 24 lip 2018


Dołączył: 09 lip 2016
Posty: 3423
Obejrzałam foto relację,która bardzo mi się przyda i powiem jedno : ale piknie nie wiem czy mój poplon osiągnie takie rozmiary,bo piach i susza , a lanie wody to nie to samo co deszcz,ale mam nadzieję...
Ela odwaliłaś kawał dobrej roboty i już widać efekty mocno kibicuję i podglądam ucząc się !
____________________
Sylwia Mój-ogród-moja-pasja-kobieta-szczęśliwa
Mariposa 21:02, 24 lip 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Toszka napisał(a)

I zazwyczaj sadząc roślinę pamiętamy tylko o części nadziemnej, a po macoszemu traktujemy korzenie. I już w ogóle nie myślimy, że korzenie bez wytworzonej mikoryzy nie są w stanie normalnie żyć i rozwijać się.
.......... Dla zwiekszenia sukcesu warto użyć na start szczepionkę mikorozową.

Toszko, a przynudzaj jak najczęściej, gdyby każdy wykład był taki, pewnie studenci chętniej by na nie chodzili

"Sekretne życie drzew" czytałam , ideę mikoryzy jak najbardziej pojmuję, mój dylemat dotyczył kwestii: rabata wyniesiona czy donica. Myślę i myślę, ale chyba wbrew logice wymyśliłam, że donicę łatwiej będzie zrobić (?), nie jestem zwolenniczką murków, a bez niego ta rabata wyniesiona pewnie by mi się nie udała.

Czy gotowa mikoryza w płynie jest lepsza od "żywej" ściółki spod rodków? Smarować nią goły korzeń, moczyć w roztworze czy po prostu dodać do ziemi w dołek?

____________________
Ela Motylogród
Mariposa 21:14, 24 lip 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Sylwiku, Qulleczko - podziwiajcie glebę, nie mnie, bo rzeczywiście jest coraz pikniejsza jak roślinki będą tak rosły, jak ta gorczyca, to będę przeszczęśliwa

Haniu, każdy by tak chciał, ale niestety na ogół "bez pracy nie ma kołaczy" .
____________________
Ela Motylogród
Qulleczka 21:26, 24 lip 2018


Dołączył: 11 cze 2018
Posty: 84
Mariposa napisał(a)
Sylwiku, Qulleczko - podziwiajcie glebę, nie mnie, bo rzeczywiście jest coraz pikniejsza jak roślinki będą tak rosły, jak ta gorczyca, to będę przeszczęśliwa
Elu gleba by nie była taka pikna, gdybyś jej tak piknie nie przerobiła
____________________
Kuleczka i jej trawka ~~~ "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie odebrać!" (St. J. Lec)
Toszka 09:23, 25 lip 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mariposa napisał(a)

Toszko, a przynudzaj jak najczęściej, gdyby każdy wykład był taki, pewnie studenci chętniej by na nie chodzili

"Sekretne życie drzew" czytałam , ideę mikoryzy jak najbardziej pojmuję, mój dylemat dotyczył kwestii: rabata wyniesiona czy donica. Myślę i myślę, ale chyba wbrew logice wymyśliłam, że donicę łatwiej będzie zrobić (?), nie jestem zwolenniczką murków, a bez niego ta rabata wyniesiona pewnie by mi się nie udała.

Czy gotowa mikoryza w płynie jest lepsza od "żywej" ściółki spod rodków? Smarować nią goły korzeń, moczyć w roztworze czy po prostu dodać do ziemi w dołek?



Ściółka to te "inne mikoryzy+ bakterie" współistniejące z mikoryzą wyspecjalizowaną dla danego gatunku. Sama docelowa mikoryza jest w korzeniach. Dodaje ja się do szykowanej sciółki_ziemia.
Można kupić gotową, w formie żelu. Trzeba tylko zwrócić szczególną uwagę czy mikoryza jest przeznaczona dla roślin kwasolubnych (wrzosowatych).

Rabatę wystarczy unieść ok 10-15cm. Nie musi być to wysoki murek - u mnie są to spore kostki bazaltowe. Mogą być też granitowe. Ważne by ph kamienia nie było zasadotwórcze.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies