W ogromnych bólach powstał wstępny projekt pierwszej rabaty - kwaśnej. Jestem pewna, że z Waszą pomocą udoskonalę go - kopanie mi chyba wychodzi, ale projektowanie to nie bardzo

Mam nadzieję, że ten rysunek jest wystarczająco czytelny, bo średnio czuję się w programach do projektowania ani nawet graficznych



Th - tuja Aureospicata
SS - sosna Scherina Wiethorst
CL - cyprysik Lawsona Ivonne
M - magnolia Daphne
B - borówki
AN - rododendron Album Novum
HU - rododendron Helsinki University
R - rododendron Rasputin
PW - rododendron Percy Wiesman
AzCh - azalia Chanel
AzKR - azalia Kermesina Rosea
Ro -azalia Rosinetta
Św - świerk Nidiformis (albo sosna Mops)
Cgr - cyprysik groszkowy
F - funkia Pilgrim
Ż - żurawki - Electra i Palace Purple
W - wrzosy


Nie ma tu cienia na razie, niestety, mam nadzieję, że różaneczniki sobie poradzą - ew będę cieniować na początku.
Z rododendronów must have jest Percy Wiesman i Rosinetta - zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia (najwyżej będę okrywać, chuchać i dmuchać, ale muszę je posadzić!). Te większe azalie nie muszą być akurat takie, choć podobają mi się. Największy problem mam z zielonym tłem i osłoną - nie wiem, czy Th Aureospicata i cyprysik Lawsona to dobry wybór (tujek to ja w ogóle nie lubię, ale nie mam pojęcia, co tam nie za dużego posadzić, a tuje można w pewnym momencie ograniczyć wzrostowo).

Otwieram dyskusję
Czekam na wszelkie uwagi, nie obrażę się za żadne połajanki (przecież wiem, że projektant ze mnie jak z koziej .... trąba

Elu pokaż na planie całości w którym miejscu ta rabata. Tak na szybko to ja bym tych żółtych tujek nie dawała,mogą być tuje ale lepiej zielone . Niech tło tej rabaty będzie w jednym kolorze raczej,będziesz miała kolorowo przed

Elu w kwestii rozplanowania to wiele nie pomogę. Nad tymi tujami i cyprysikami to bym się zastanawiała. Tuje są chyba żółte (czy chcesz patrzeć zimą na żółte tuje?), a cyprysiki są niepolecane...
Trzymam kciuki za planowanie, dziewczyny na pewno coś doradzą.

W sprawie pasowania do siebie Rh zapytaj Bogdzie bo Ona weźmie pod uwagę ich docelowe wielkości. Z azali nie zapomnij gdzieś do tyłu, albo w prawym dolnym rogu za CL o azali pontyjskiej, jest wysoka, ale pachnie powalająco to must have moim zdaniem
Przy tak planowanej rabacie nie wiem czy obwódkę z host i żurawek dawałabym takim paskiem, chyba bardziej bym je rozlała w głąb rabaty.
Na rabacie sporo się dzieje i taki pasek z roślin nie bardzo mi tu gra
ale widać , ze dobór roślin pod względem warunków glebowych przemyślany. Czy do borówek od drugiej strony będziesz mieć dojście? bo jak się wrzosowisko rozrośnie to w momencie zbioru owoców będzie ciężko się dostać. Tak mi się wydaje.
Dołożyłabym tam też miedzy rodki jakąś hortensję ogrodową, żeby się na rabacie coś działo latem, a nie tylko wiosną, bo wrzosów za duzo nie planujesz, wiec szału jesienia same nie zrobią.
Wizualnie będzie ciekawa rabata ja lubię takie

Suchy czy mokry ten trójkąt?

Ja bym nie polecała ani Aureospicata ani cyprysika Lawsona Ivonne. Ten zółty kolor jest problematyczny, bo zimą w brąz wchodzi... ale największym problemem są płytkie, wszędobylskie jak terminator korzenie, które dla rodków i magnolii będa wielką konkurencją i problemem. Tu choiny dobrze by pasowały siedliskowo. W przyszłości cięte w żywopłot.

Cyprysika groszkowego nie sadź w ogóle - to ten typ rośliny co to śliczna jak młoda a potem zaczyna brzydnąć, łapać grzyba ...szkoda miejsca na tej i tak ciasnej rabacie. Świerka też nie sadź - wcale mały nie rośnie, ale najważniejsza informacje przy tej rabacie jest taka, że jego korzenie - płytkie- są konkurencją dla kwasolubnych. Mam tego świerka i pomimo regularnego cięcia ma ponad 1,20m szerokości...rośnie u mnie 10 rok...do i w promieniu 50-70cm nic nie rośnie...a rosło i świerk wyeksmitował sąsiedztwo w zaświaty.
Najlepszym towarzystwem na kwasnej są sosny, które mają/wytwarzają wspaniałą mikoryzę. Jednak boję się, że dla niskiej sosny będzie tam w przyszłości za ciemno.
sosna Schwerina 'Wiethorst' - cos co ma długie, 25cm igły wcale nie rośnie ani pomału, ani małe... ogólnie sosny nie rosną pomału. Wyjątkiem są czarcie miotły. W informacjach szkółek zawsze podaje się rozmiar w wieku 10 lat. Rzadko docelowy... Jednak pamiętaj, że będziesz kupować sosnę juz kilkuletnią... tam nie ma dla niej miejsca...tam w ogóle jest miejsca po paznokciu na te wszystkie chciejstwa...

I dam uwagę - rozjechały ci się proporcje... dosadnie mówiąc plan jest na moment sadzenia, ale nie na najbliższą pięcio, dziesięciolatkę

Magnolii dałaś 2 metry, a jej trzeba liczyć minimum 3 do 5m. Dobra wiadomość jest taka, że gdyby wciągnąć ją w rabatę (zamiast obecnej funkcji w żywopłocie) to pod jej okapiem doskonale wpasują się inne rosliny.

Borówki pod płotem w praktyce z wystawą wschodnia i zachodnia...a co za płotem rosnie? Będą owoce mieć słońce?

Trzeba wszystko na spokojnie zweryfikować. Przeliczyć miejsce i nasłonecznienie. Zarys rabaty juz dałaś i listę roślin jaka pożądasz też A to olbrzymi krok milowy przy planowaniu.

Wproś się do Bogdzi i poproś aby pokazała ci rosliny które chcesz. Weź miarkę i pomierz ich rozmiary. Od razu zobrazujesz sobie co się na tym trójkącie zmieści, a co nie.
Azaliom możesz inne miejsce naszykować. Bardziej słoneczne. Azalie nie są aż tak wymagające co do stanowiska.

Jeszcze jedna rzecz - cały trójkąt wymaga odjęcia części macierzystej ziemi. Trzeba zrobić płaski dół na 20-30cm głębokości. I w niego przygotować wszelkie dobroci tj. obornik koński, kora, igły sosnowe i świerkowe, ziemię liściową + liście zwłaszcza dębowe. Do tego siarka w ilości wyliczonej pod ph twojej macierzystej gleby. poczytaj od tej strony i linki zawarte.
Torfu nie dawaj - duzo o nim pisałam w dziale podanym, ale jest jeszcze jedna ważna cecha torfu - nie ma on żadnych wartości odżywczych dla roślin, a ma za to paskudną wadę z racji ogromnej zdolności do bardzo mocnego wiązania wody dodatkowo ”wyssie” z ziemi każdą jej kropelkę. Woda związana w torfie jest dla roślin niedostępna. Torf pogłębia zatem skutki suszy. I powiem więcej - na torfowiskach, w naturze roślinność jest skąpa gatunkowo. Torf jest kwaśny tylko przez co najwyżej 4-6 miesięcy. Potem "kwasowość" jest wypłukiwana przez deszcze i podlewanie. Zależy o jakim ph kupisz torf, a to co jest napisane na worku nie zawsze jest adekwatne do ph w worku Torf po latach ulega rozpadowi w pył, który - ten pył- ma cechy plastiku i tworzy piachopodobną, pylistą strukturę bez właściwosci chłonięcia i magazynowania wody.

I teraz - jeśli byś w tym roku naszykowała ziemię. Przekopała (na pierwszy rzut idzie połowa siarki zmieszana z dnem ziemi w dole, a potem dorzucane dobroci z drugą połowa siarki i znów starannie przekopane z macierzysta glebą). Tak przekopane stanowisko musi osiąść. Uleżeć się. Potrwa to rok. Jednak możesz już na wiosnę sadzić. Jeśli posadzisz krótko po przekopaniu, to osadzająca się materia będzie uciskać, ugniatać system korzeniowy i ściskać go.
Jak widzisz, na planowanie roślin mamy całą zimę

Wszystko tak na bardzo szybko napisałam. Jesli cos niezrozumiałe to pytaj. Pisz.
Teraz uciekam popracować i zarobić na moje chciejstwa

Czytam i notuję. Też chcę u siebie cos podobnego tzn. rodki, azalie i wrzosy a za nimi żywoplot z borówki . Tak więc planujcie a ja skorzystam .

Asiu, masz całkowitą rację, wykadrowałam tę rabatę z całości i nie ma żadnych punktów odniesienia - na stronie 22 jest szkic całej części za domem, planowana rabata to ta z prawej strony.
Tak naprawdę to tuj w ogóle nie lubię i bardzo cieszę się, że nie polecacie. Tylko jak wyrzucę tuje, cyprysiki, świerki i sosny to co ja tam zielonego wsadzę? A może jednak tylko żywopłot z prawej strony, a między rodki i azalie już żadnych iglaków?

Sylwio, dziękuję że uwagi. Nad azalią pontyjską jak najbardziej się zastanowię, zwłaszcza, że te zaproponowane (poza Rosinettą) nie należą do moich must have, po prostu spodobały mi się.
A może w ogóle z host i żurawek zrezygnować i "rozsiać" po całej rabacie wrzosy? Wrzosy bardzo lubię, nie mam miejsca na typowe wrzosowisko, ale więcej chętnie wsadzę.
Siatka jest tylko z prawej strony rabaty - od tyłu będzie mały sadzik i jagodnik - dlatego borówki i magnolię "wsadziłam" na granicy tej rabaty - mogą sobie swobodnie rozrastać się w tył, do borówek będzie bardzo dobry dostęp. Tylko faktycznie, kiedyś mogą być cieniowane przez magnolię.

Toszko, pracuję nad glebą, jak wiesz, w tym roku na pewno nie będę jeszcze nic sadzić - ale wolno mi to planowanie idzie, więc wolę zacząć już teraz, bo potem jeszcze kilka rabat będzie trzeba stworzyć

Na miejscu planowanej rabaty leżały kompost i obornik - już wiele tych dobroci przemieszało się z glebą, więc nie chciałabym wybierać ziemi i dołu robić, bo szkoda tych dobroci, przekopię bardzo głęboko wszystko i ewentualnie zrobię rabatę lekko wyniesioną. Siarka już czeka, mączkę granitową też już mam. Za chwilę będę wszystko mieszać, czekam tylko, aż zrobię odwodnienie - bo pod tą rabatą będzie szła nitka odwodnienia - i to chyba dobra wiadomość, bo pomimo podłoża gliniastego, rodki nie powinny mieć stojącej wody. Liście i igliwie zaczęłam zbierać w oddzielnym kompostowniku, ale wolno mi to idzie, bo nie mam czasu na spacery Nadrobię jesienią. Ziemię liściową zrobię w workach.

Co do iglaków - na tuje i cyprysiki absolutnie się nie nastawiam, bez żalu je wyautuję, ale szukałam czegoś na tło i osłonę dla rodków. Z tyłu u sąsiada jest rząd sosen, więc jakieś tło zielone jest, ale z prawej strony pusto - może jednak jakiś żywopłot niski? Choiny? Jakie radzisz?

O borówkach w poście powyżej. W tym miejscu słońce jest cały czas, na razie nic by borówek nie cieniowało, ale później może to robić magnolia. Hmmm ...

A co do proporcji - starałam się je zachować, naprawdę ale chyba masz rację, brałam pod uwagę wymiary roślin dziesięcioletnich, a nie docelowe (bo o tych nikt nigdzie nie pisze)

Czytam i myślę dalej...

A tak z innej beczki - miałam w poniedziałek ściąć poplon, ale - jak wiedzą Łodzianki - deszczu u nas w ostatnich dniach nie brakowało i klapa - na razie nie jestem w stanie wejść na pole, tak mokro.
Ale za to pszczoły wniebowzięte - gorczyca jest widać miododajna - dziś rano całe pole bzyczało, jakby w ulu (albo pod lipą w czasie kwitnienia) - po 2-3 pszczoły siadały na każdym kwiatku! wrażenie niesamowite!
Trudno, zetnę nieco później, ale za to owady się pocieszą (i motyle też