Na pewno już powoli zapominacie o karpiu i makowcach

i wracacie myślami do ogrodów. Zapraszam do wspólnego główkowania nad sensownym zagospodarowaniem mojej działeczki!
Od czasu stworzenia pierwszej wersji projektu powstało już kilka nowych i zawsze mi coś nie gra. No, bez Was nie dam rady tego rozsądnie zaplanować!
Na początek ogólny plan głównej części działki, za domem.
Mam świadomość jej nie za dużych rozmiarów (ta część ma 17 x 25 m), chciejstwa starałam się ograniczać - choć nie do końca

- a przede wszystkim chciałam pogodzić część ozdobną i użytkową - i wyszło mi coś takiego:
Na środku jest trawnik, otoczony z lewej strony różanką i bylinówką, z prawej rabatą kwaśną. Przez pergolę z różami pnącymi, wchodzi się do części użytkowej, z warzywami i jagodnikiem. Na wprost pergoli jest ławeczka (Ł), za nią kratka ogrodowa - będzie osłona przed wzrokiem sąsiadów i miejsce wytchnienia w czasie pracy.
Chciałabym od pergoli w obydwie strony zrobić niski płotek - oddzielałby fizycznie obie części ogrodu i stanowił ładne tło dla róż.
Przenikanie się części ozdobnej i użytkowej polega na wkomponowaniu borówek na rabacie kwaśnej, a porzeczek i agrestu piennego - z boku różanki (pierwotnie miała być trzmielina na pniu, ale pomyślałam, żeby dać tam krzewy owocowe, nie będą miały tak pięknego pokroju, ale jakieś zielone tło dadzą).
Część użytkowa jest czytelna, zaraz wstawię zbliżenie różanki i kwaśnej.