Elu mam u mnie Lykkefund posadzoną poprzedniej jesieni - ma śliczne drobne kwiatki, zapach mało wyczuwalny i rośnie jak "potfór", moja ma już ponad 4 metry
Tak, z moich cisowych obserwacji taxus baccata wygląda najlepiej jako zywopłot, bo ma kształtne i równomierne poziome gałązki w przeciwieństwie do np. Hicksii. Zresztą najlepszą rekomendacją baccaty na żywopłot są wszelkie topiary z niego, np. poduchy i stożki.
Spęciem w jednośc różanej i kwaśnej będą powtórzenia sekwencji - doskonale sprawadzają się powtórzone faktury, zestawy roslinne lub...kolor.
U mnie spięciem rabat kwaśnej, bylinowej, topiarowej i innych stał się zółty kolor. Xo zabawne, to tego koloru kiedyś w ogóle nie planowałam w ogrodzie, a teraz bez żółtego nie wyobrażam sobie mojego ogrodu
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Tak uważam, zwłaszcza jesli chodzi o początkujących z różami. Choć z drugiej strony zanim pnące dorosną, to początkujący może już wyczuć jak się z nimi obchodzić
Ewo, Twoje róże to ramblery, przekraczające wysokość 3 m. Kwitną latem i nie powtarzają kwitnienia albo powtarzają pojedyńczymi kwiatami. Wymagają dużych podpór, bo same są duże. Może w Pl są mniejsze, ze względu na temperatury, nie wiem. Mają giętkie pędy, przewieszające się. Jak juz osiągną te swoje wymiary, to trzeba je mocno ciąć po kwitnieniu, żeby wytworzyły nowe, długie pędy, kwitnące w przyszłym roku. Jesli się ich nie tnie, to wytwarzają te długie pędy na poprzednich długich i są jeszcze większe. Piszę tu już o paroletnich egzemplarzach na dużych pergolach. Pędy sie pięknie przewieszają i kwitną obficie. Wspaniale to wygląda zwłaszcza na dużych drzewach. Wtedy rzeczywiscie nie trzeba za wiele z nimi robić, nie trzeba prowadzić poziomo, żeby lepiej kwitły itp. One same się przeplatają przez gałęzie. Widziałam takiego ramblera na wielkiej sośnie chyba. Sosna kwitła w czerwcu Na dużych drzewach też widziałam. Wtedy rzeczywiście są to róże samograje.
Pnące, które powtarzają kwitnienie, również trzeba przycinać - wtedy wiosną i odpowiednio prowadzić, inaczej niż ramblery. Nie przycinamy ich od razu, tylko dopiero pod dwóch, trzech sezonach, gdy maja juz odpowiednią długość i ilość pędów. Wiele pnących ma sztywne pędy i żeby nie kwitły na samej górze, a również po bokach, prowadzi sie je bardziej poziomo, aby wytworzyły wiele krotkopedów na których obficie zakwitną. Piszę tu o pnących do 3 m wysokości, nie o ramblerach. W mniejszych ogrodach, na mniejszych pergolach ramblery (wg mnie) sie nie zmieszczą po prostu. Albo trzeba im poświęcić odpowiednio dużą pergolę albo jakieś zadaszenie nad placykiem do siedzenia gdzieś w ogrodzie.
Dla wyjaśnienia, kieruję sie nomenklaturą niemiecka, ramblery to róże powyżej 3 m, przeważnie hybrydy dzikich róż, a pnące to róże do 3 m, przeważnie sztywne, posiadające mniej pędów niż ramblery. I dlatego wymagające, bo trzeba je prowadzić tak, żeby sie nie ogołociły od dołu, bo maja do tego tendencję. Wszystkiego można sie nauczyć. Jednak często początkujący przez to prowadzenie pnących i ogałacanie sie ich od dołu szybko sie do nich zniechęcają. Dlatego napisałam, że są wymagające
Siem rozpisałam straszliwie. Mam nadzieje Elu, że mi to wybaczysz. Chciałam jednak wyjaśnić o co mi chodziło, pisząc że pnące są wymagające
Barbula długo brzydka? Kiedy, gdzie? Tak się zastanawiam i prawdę mówiąc jeszcze nie widziałam brzydkiej barbuli....
Która Kalina duża i łapiąca mszyce? Bo kalin jest dużo i takie generalizowanie i wsadzanie wszystkich odmian do jednej szufladki jest nie fair.
O zapachu derenia potwierdzić nie mogę. Przechodząc wiele razy obok całej armady kwitnących egzemplarzy a czasami stojąc wśród nich, jeszcze ani razu nie wyczułam tego zapachu, a nos mam wrażliwy.
Jestem przeciwna minimalizmowi Zanim zrezygnujesz, posadź te rośliny, które chcesz i się sama przekonaj. Wiele roślin w każdym ogrodzie rośnie zupełnie inaczej. Inna ziemia, stanowisko, nasłonecznienie, nawożenie i woda. To wszystko ma wpływ. Nie daj się zwariować
Różankę i kwaśną oprócz traw będzie spajać kolor zielony. Poza tym będziesz mieć przecież jakiś żywopłot, wszędzie taki sam. Ten tez juz spaja. U Kondzia w ogrodzie każdy pokój ogrodowy jest inny, a mimo to nie masz wrażenia, że jest niespójnie.
Na różance możesz posadzić wiele bylin. Mam Ci wyposać odmiany? Trawy sadź nie za wysokie, żeby nie konkurowały z różami.
Głowa do góry, będzie dobrze Sadź rośliny i nabieraj doświadczeń, własnych. Nie słuchaj narzekań, bo może te narzekania wynikają z własnych błędów ogrodniczych.
Popieram zdanie Andy, Elu sama musisz przerobić na własnej skórze niektóre rośliny. Nie da się inaczej. Próbuj bo i tak nie unikniesz roszad a wbrew pozorom nie jest to robota głupiego bo ogrodniczka nabiera własnych doświadczeń, dowiaduje się wiele o roślinach. Nie da się stworzyć od razu gotowca
Elu, Anda dobrze pisze, słuchaj mądrzejszych i bardziej doświadczonych ale pozwól sobie też na odrobinę szaleństwa Nie ma to jak własne doświadczenia.
Mądruję się, bo sama tak robię , metodą prób i błędów wprowadzam do ogrodu to co mi się podoba u innych i testuję. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Przycinam Ando tylko dlatego, żeby Eli nie tworzyć sztucznie tłoku ale Twoją wypowiedź odnośnie róż czytam z dużym zainteresowaniem, gdyż te róże to taki mój niespełniony bzikzwłaszcza pnące. I nie rozróżniałam pnących od ramblerów. Cieszę się, że one są samograjami, daje to nadzieję,że i początkujący krzywdy jej im nie zrobi. A takie piękne masz u siebie, pacze, pacze i wzdycham .
Elu, koncepcja się zmienia żywo jak widzę, chyba całkiem nowy plan musisz narysować? Posłucham sobie u Ciebie jeszcze bo bardzo ciekawa dyskusja.
Myślę, że kolor tak, dominujący będzie jasny róż i kremowy, w towarzystwie niebieskości i fioletu, w mniejszości ciemny róż i żółty. Na kwaśnej azalie będą głównie w biało-różowych barwach, potem hortensje (chyba białe) i liliowce kremowe, ale co dać niebiesko-fioletowego?
No i trawy.