Polinko, w tym miejscu nie chcę ściany żywopłotowej, potrzeba mi z kilka sztuk Taxus baccata na kulki i kilka Wojtków/Fastigiata robusta jako wykrzykniki na różankę - to chyba nie ma sensu do Wrocławia po nie jechać ?(gdybym miała więcej czasu, to chętnie, bo Wrocław mi się podoba , ale marzec mam ciężki w pracy.
Żywopłot planuję od frontu, ale to pewnie dopiero w przyszłym roku.
Ale dzięki wielkie za pomoc
Mirko, Agato - cieszę się, że zacznę zaraz sadzić, ale jak czytam o tych wszystkich chorobach, to boję się, że sobie nie poradzę - sama rzuciłam się na głęboką wodę, zaczynam ogródkowanie od róż i azalii, czyli dość wymagających roślin. No cóż, będę pewnie miała do Was duuużo pytań
A ten mączniak z wielkokwiatowych nie przenosi się na japońskie? One liści nie zrzucają
Czym pryskacie? Macie doświadczenie z PW i IF na rodki i azalie?
Tak, Aniu, czuję już to podekscytowanie
Choć jak przyniosłam te pierwsze doniczki, ustawiłam je, popatrzyłam - to poczułam się przez chwilę jak świeżo upieczona mama, wracająca z porodówki, przerażona czekająca ją opieką nad maleństwem
Poza mączniakiem, który u mnie łapią dopiero na końcu sezonu to azalie wielkokwiatowe są bezproblemowe. Oczywiście to moja opinia. Nie trzeba ich nawet okrywać. Kwitną niezawodnie. To też były jedne z moich pierwszych roślin. Nie miałabym nic przeciwko jakby tylko szybciej rosły bo zrobiłam wielkie odstępy między nimi .
Japońskie mam od zeszłego roku i nie miały mączniaka. Liście mają do dzisiaj .
A róże - ja je kocham i wybaczam wszystko .
Staram się nie dużo pryskać. Róże czasem czymś na choroby grzybowe. Ale przecież są takie odmiany, które nie chorują. Większość moich róż w zeszłym roku nie chorowała w ogóle. Jedynie mszyce je atakują.
Natomiast jedna z moich róż łapie mocno plamistość co roku niezależnie ile bym ją pryskała więc moim zdaniem nie ma to większego sensu.
Azalie i rodki nie pryskam.
Jak to- co robię? Zaglądam na dobranoc na OgrodowiskoTaki przywilej emerytki- kłaść się spać, gdy się jest zmęczonym , wstawać gdy się jest wyspanym
W sprawie cisów- myślę o szkółce, która znajduje się blisko mojej działki( w necie ich nie ma). Jutro zapytam , czy mają to, co Was interesuje. Jeśli tak, to podam numer telefonu, żebyście się mogły dopytać i dogadać. Moniko- jaką ilością sztuk danej odmiany jesteś zainteresowana?
Elu, przepraszam, że tak się Ciebie szarogęsimy Aniu - potrzebuje jakieś 5-6 sztuk cisa do formowania, ale nie jako żywopłot tylko jako akcenty na rabatach. No chyba, ze cena będzie fajna to może więcej
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)