3 lata?? O mamo!!! Ale skucha. I po co mi to było? Trzeba było mieszkać w bloku. To ja już wolę dzieci rodzić. Szybciej idzie a i siła robocza będzie. Takie małe rączki byłyby idealne do zbierania tych okruchów papy.
Ja się zastanawiam czy tego drobiazgu nie przesiewać jakąś skrzyneczką.
Sylwiu postanowiłam tojeść ograniczyć profilaktycznie i przyjrzeć się jak rośnie. Dwa lata mówisz sprzątałaś... Zaczyna mnie to przerażać. Może bazylia na parapetach mi wystarczy?
Sylwiu, Toszko też mam plan aby gruzem utwardzić podjazdy i chodniczki ale muszę przeforsować to z eMem, gdyż jak zwykle ma własne teorie wg, których gruz się nie nada. Za to zaproponował mi, że może to co wykopałam z przodu to on zakopie gdzieś na drugim końcu. Brzydko powiedziałam i zagroziłam, że nigdy więcej pizzy w tym domu nie będzie. Z cegieł coś się wybuduje może grill, może piwniczka albo takie 2w1 jak widziałam u Malgol. Z połówek cegieł na razie planuję obrzeża ale się zobaczy.
. Przykro mi. Na pocieszenie będę mogła podzielić się nasionkami białej i rózowej właśnie (koleżanka ma mi zebrać u siebie). Tylko nie wiem kiedy będą kwitły, jeżeli wysieje się je jeszcze w tym roku. Czy już w przyszłym czy może w kolejnym.
Ewo niewykorzystany kamień polny należy wystawić na olx .
Zwykła czerwona cegła w ziemi lasuje się, czyli rozpada po czasie. Na ścieżki się nada ale na podjazd nie bardzo, szczególnie przy glinie. Taka zlasowana wybieram systematycznie z ziemi, robi się z niej taki "piach".
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Ja chciałam z tego ceglanego gruzu zrobić utwardzenie pod podjazdy. Wybrać ziemię. Zasypać tym gruzem. Zwalcować. Na to żwir lub podsypka cementowa i łupany kamień polny. Myślisz, że się nie nada?
Przyznaję się bez bicia, że wykopki utknęły w martwym punkcie. Za to krecik postanowił poryć mi moje tymczasowe rabatki. W akcie desperacji przed wczoraj zlałam grządkę nierozcieńczoną gnojówką z czarnego bzu a wczoraj, któryś z moich kotów przyniósł mi w prezencie owego krecika i zostawił przed wejściem do domu. Trochę mi się szkoda zwierzaka zrobiło. Myślałam, że on po tej gnojówce przekopie się gdzieś dalej a nie będzie luzem po "trawniku" biegał .
Dzisiaj przywiozłam własnym autem jakieś pół tony obornika końskiego. Wiem, że to niewiele ale na parę metrów wystarczy. Rano oznajmiłam eMowi, że wieczorem jadę po kupę a on na to, że każdy zbiera to co lubi ale to jeszcze nic, wieczorem mówię, że jadę po ten obornik i czy ma jakieś drobne to kupię jeszcze chleb bo się kończy a nie chce mi się zahaczać o bankomat. I wiecie co mi powiedział? Wiecie? Że po co mi kasa jak i tak goooowno kupię .
I teraz pytania.
1. Czy taki nie do końca przekompostowany obornik mogę zostawić w workach (takie białe wielorazowe na gruz) czy lepiej wysypać. co by się na wolności dokompostował?
2. Dostałam taką donicę:
Krzesełko jest normalnych rozmiarów. Donica stoi na palecie, jak stanę obok to sięga mi do biodra. Średnicy ma prawie metr. Na bajzel nie patrzymy. Co w niej można posadzić? Czy może zamiast sadzić wykorzystać do czegoś innego? Budę dla psa już mam . Z sąsiadką wymyślyłyśmy coś zwisającego do ziemi
Tylko co do tych zwisów?
Jeśli wysieje się w tym to chyba w następnym będą kwitły...? Chetnię wejdę do nasionkowej spółki dzięki
Niech koleżanką tylko oznaczy które sa białej a które rózowej
Przyznam szczerze, że sami mamy taki gruz pod podjazdem, głęboko, głęboko- nawieźliśmy jeszcze przy budowie, żeby jakoś wjechać na działkę. On się po czasie rozkruszył i wbił w tą glinę, potem na to przywieźliśmy już gruz betonowy bez cegieł (u nas kamień kliniec z racji północnej części kraju ma zaporową cenę), ale oddzielaliśmy go geomembraną od gruntu, żeby się z gruntem nie mieszał. Jeżeli masz te cegły to możesz spróbować je użyć (ale oddziel tą szmatą), gdybym miała kupować taki gruz pod podjazd, raczej bym się nie zdecydowała.
Chyba nie pomogłam :-/
Ps. Zapomniałam dokładnie jak mieliśmy układane te warstwy na podjeździe, jeszcze nawoziliśmy duuużo piachu, musiałabym męża zapytać :-/ I tak się zrobiły koleiny
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska