Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny i życzenia

Czy u Was też tak zimno? MYślałam, że pójdziemy na dłuższą wyprawę do lasu, Luna się wybiega, my poszukamy wiosny, ale nie wiem, czy się zbierzemy, coraz więcej chmur, jakby miało zacząć padać. Zimna ta Wielkanoc

Tymczasem Mokrego Dyngusa

Basiu, dziękuję Ci bardzo za życzenia świąteczne Ja niestety nie zdążyłam przed świętami, ale mam nadzieję, że święta upłynęły Ci w cudownej, rodzinnej atmosferze
A meble ogrodowe - piękne!

Właśnie byłam Nika u Ciebie, jeszcze raz zdrówka życzę.

Wczoraj w ramach prac ogrodowych wzięłam się za renowację mojego małego trawniczka przed domem, dobitego głównie przez Lunkę. Muszę to wszystko przemyśleć, nie będę się przecież wściekać na psa przez naście lat, chyba rzeczywiście tak jak radzi Hania będę częśćiej wychodzić za bramkę na krótkie siusiu a nie tylko na długie spacery...
A oto efekt mojej pracy. Trawkę skosiłam, przeryłam wertykulatorem, dosiałam trawę, przykryłam agrowłókniną i czekam na zielony łan

A jak to wszystko starannie zrobiłaś!!!

Basiu, kawał dobrej roboty Będzie pięknie

A tak mi się właśnie przypomniało... w dalszym ciągu wybierasz się na targi w Szczecinie? Bo ja cały czas o tym myślę, tylko muszę M. przekonać

Kłaniam się nisko i dziękuję za pochwały
Musiałam dokładnie przyszpilić - dosłownie, tę włókninę, bo zanim trawka wzejdzie, to pewnie nie raz będzie mocno wiało i włóknina robiłaby za żagiel. Połączenie zagiętych drutów w roli szpilek z kostkami brukowymi powinno utrzymać ją te 3-4 tygodnie.

Nikuś, wybieram się, jak najbardziej, w sobotę.
Mąż nie dyskutuje a widząc moje mordercze spojrzenie w szybkim tempie naprawiał to, co mu tydzień temu znaleziono na przeglądzie technicznym i od wczoraj pieczątka na kolejny rok jest, więc możemy jechać
Żartuję oczywiście, Rafał też ma ochotę pooglądać co tam będzie do obejrzenia, bo ogród to nasza wspólna pasja.

No mój tej pasji jakoś nie podziela... jak narazie Chociaż z drugiej strony nie protestuje, gdy pokazuję mu plany ogrodu, więc nie jest źle
Jego pasją jest motoryzacja. Mam w domu tony archiwalnych gazet i różnych albumów o tej tematyce. Ale skoro ja dzielnie znoszę wyprawy do muzeów motoryzacji, to on będzie musiał dzielnie znieść wyprawę na targi, co nie?

Nikuś, jak już urobisz męża, to daj znać, może sobie gdzieś ręka pomachamy na targach?

Muszę pokazać mojego "zająca". Dostałam takie 3 śliczne osłonki, zanim na lato pójdą np. na stół do ogrodu, to na razie zakwaterowałam w nich rośliny doniczkowe i cieszą oczy