Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród w budowie - nieustającej

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród w budowie - nieustającej

Gabriela 13:51, 29 lip 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Pszczelarnia napisał(a)


Ewo, mogło być jeszcze gorzej (nazwiska niemieckie nie mają formy żeńskiej, są nieodmienne, tak jak w Czechach nazwisko rodzinne dla kobiety ma zawsze formę żeńską np. Linkova, Kvapilova, Marećkova), Dobrze, że np. ja nie jestem tylko Tadziowa a Gabrysia byłaby Bogdanowa (na Podlasiu, jeszcze funkcjonują takie zwroty). Oznacza to przecież w rzeczy samej przynależność do osoby męża - albo się mylę?


A ja Ci powiem, że kiedyś moi rodzice mówili - idziemy do Włodków, Jurków, itd., itp. jak tam wypadło, czyli pary zaprzyjaźnionego małżeństwa, nazwę którego tworzyło się od imienia męża. My już tak nie mówimy i wczoraj nie było u nas "Tadeuszów", ani nawet " Tadka z żoną".
No i w Polsce przed wojną takie określenia były bardzo powszechne - pan rejent z małżonką, o!
Oznaczało to rzecz jasna przynależność do osoby męża bo i kobiety miały wówczas mniejszą swobodę.

Ale moja róża byłaby nadal tak samo piękna, bez względu na nazwę przecież.
No i w tym miejscu trzeba polecieć Szekspirem, Romeo i Julia, akt drugi, scena druga, po polsku i w oryginale:

"Czymże jest nazwa? To, co zwiemy różą,
Pod inną nazwą równie by pachniało... "

What's in a name? That, which we call a rose
By any other name would smell as sweet.



____________________
Ogród w budowie nieustającej
Pszczelarnia 14:00, 29 lip 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Ponieważ do środy nie możemy wstawiać zdjęć ze względów IT, Gabrysia wybacz, ale i tak opiszę Twój ogród, bo zasługuje na to.

Ogród w budowie nieustającej należy do ludzi, którzy z jego posiadania i pracy w nim czerpią przyjemność, radość i zadowolenie oraz energię niespożytą.
Ogrodowa kuchnia Gabrieli jest godna wspomnienia: napoje różane, chłodniki, lekkie cukinie i sałatki kalafiorowe - tym pożywił nas ogród rękami Gospodyni. Był chleb roboty własnej, sok z buraczków i sernik. Przepraszam za opisy natury nieożywionej ale, Gabrysiu, Twoja dynamiczna kuchnia zasługuje na to.

A ogród - każdy wie, że słynie z rabat angielskich. Tej firmowej w zakolu przy tarasie i tej jekyllowej we władaniu kul bukszpanu i kwiatów. Ławka Lutjensa (Gabrysia proszę wykonać tabliczkę na nią...) jest zwieńczeniem alei lipowej (Lutjens byłby dumny widząc, w jakim miejscu i w jakim otoczeniu postawiłaś ławkę jego projektu), półkole z grabów otacza placyk na ognisko. Jest szklarenka i oranżeria, warzywa w skrzyniach, sad i część gospodarcza, gdzie pozyskuje się tony dobrej ziemi ogrodowej.
Małe Wojsławice - to okazała rabata bylinowa - liliowców, które witają już przy wejściu: znak rozpoznawczy: tutaj lubi się kwiaty i wie jak nimi zarządzać.
Generalnie kwiaty w ogrodzie Gabrieli są wymagające: nie są to proste niezmienne figury ogrodowe, tylko żywa materia, kwitnąca, przekwitła, rozwijająca się i potrzebująca ingerencji zwinnych rąk ogrodniczki. Tu przyciąć, tam okiełzać, tutaj dojrzeć słabość jakiejś rośliny, tu pogodzić kwiatka z kwiatkiem. Ona to potrafi.
Są róże. I choć miały przerwę w kwitnieniu, mogłam zobaczyć, jakie one są, jak wygląda szpaler róż historycznych, róż o nazwach kobiecych, róż pnących i tych okazałych w najdalszym zakątku ogrodu.

Wieczorem ogród pachniał floksami i trawnikami, zraszanymi przez delikatne strumienie wody (podziwiałam technikę ogrodową i masę udogodnień oraz rozwiązań praktycznych).

Dziękujemy.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 14:05, 29 lip 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Anek, to był kłosowiec w kolorze białym - już mam i od razu wiem, gdzie go posadzę. Niesamowita roślina.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Gabriela 14:06, 29 lip 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Dziewczyny, ogród Aliny jest fantastyczny i żadne zdjęcia tego nie oddają.
Aniu, ja u Ciebie bywam i oglądam obrazki i podziwiam, nie tylko z powodu podobnych domków.
Byłyście jednak strasznie krótko u mnie, bo jednak aura nam nie sprzyjała wczoraj.
Co do niebieskich hortensji, to ustaliłyśmy, że są sztuczne.
O niewstawianiu zdjęć nie wiedziałam, ale jakoś mi się udało.
Zdjęć żadnych ostatnio nie robię, bo słońce i skwar nie sprzyjają w miarę przyzwoitym fogografiom na których coś widać.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Milka 14:08, 29 lip 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Ewa, jak pięknie to opisałaś, jakbym tam była!
podziwiam Gabrysię i jej M., że takie cudowne miejsce tworzą, oj sporo tu dla mnie nauki na zdjęcia poczekam
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Gabriela 14:13, 29 lip 2013


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Ewa, co za opis, się rumienię i cieszę. Szkoda tylko, że temperatura wczoraj nas niemal zabiła. Dzisiaj zresztą też.
Aniu, kłosowiec poleci do Ciebie jak się ochłodzi. Chyba że wolisz nasiona? Wschody gwarantowane, oj aż za bardzo gwarantowane.

PS. Moje pomidory ze szklarenki w smaku przypominają dzisiaj gorący ketchup, albo jak kto woli sos pomidorowy, u Was też?
____________________
Ogród w budowie nieustającej
popcorn 14:26, 29 lip 2013


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Ewo, niesamowicie opisałaś ogród Gabrieli Wproszę się kiedyś
pozdrawiam!!
____________________
Mój nowy ogródek
AniaK 14:58, 29 lip 2013


Dołączył: 21 lip 2011
Posty: 1968
Ewo opis tak zachęcający, że Gabriela nie opędzi się od gości co będą chcieli nacieszyć oko i podniebienie, dla tej kuchni to wsiadłabym w samochód i ruszyła w drogę.
____________________
Ania - Marzy mi się Siedlisko....
grazyna 15:08, 29 lip 2013


Dołączył: 20 gru 2012
Posty: 2281
AniaK napisał(a)
Ewo opis tak zachęcający, że Gabriela nie opędzi się od gości co będą chcieli nacieszyć oko i podniebienie, .



O tym samym myślałam


Gabrielo, Gabrysiu Tak się cieszę, że mogłam Cię poznać !

Twój ogród wszystkich zachwyca, mnie także. Miałam jakieś wyobrażenie o Tobie podglądając Twój wątek / pamiętnik i... gdy Cię zobaczyłam w kapelusiku u Alinki ... Prawdziwa Dama

Gabrysiu serdecznie pozdrawiam
____________________
Grażyna Tu odpoczywam
Mala_Mi 15:16, 29 lip 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Gabrielo ukradłam do torebki (plecaczka) kilka pysznych śliwek.. położyłam na stole... i patrzę że już ich nie ma... młodzież zjadła. stwierdzając ale dobre śliwki..skąd je masz? Bo u mnie w domu są miłośnicy jedzenia "zielepuchów"..a te śliwki.. bomba.
Pomidorka wczoraj też ci ukradłam i zjadłam... jeszcze ketchupem nie był
Basi podobały się wszędzie motywy różane
A mi oprócz śliwek to najbardziej rabaty bylinowe.. bo mieć ładną bylinówkę to już wyższa szkoła jazdy....


____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies