Śni mi się ten ogród, dosłownie śni, pełnia znowu, stąd koszmary pewnie. Zaczynam wracać do punktu wyjścia

Wczoraj wieczorem czytałam swój wątek, żeby uporządkować i przemyśleć ponownie wszystko. W związku z tym, że będziemy musieli postawić ogrodzenie w tym roku tam gdzie są stemple z siatką, czyli wzdłuż naszej drogi i od frontowej, trochę mi to perspektywę zmienia.
Jeśli chodzi o frontową, zostanę w tym roku bez żywopłotu i bez drzewa bo nie posadzę żadnego w odległości 2-3m od dachu, no boję się bo za kilka lat jak korona się rozrośnie, wejdzie w dach na bank. Dla mnie to za duże ryzyko. Mogłabym posadzić w miejscu, gdzie miały być Wojtki, ale gdzie wtedy posadzę Wojtki? ehh. Słaba jestem ogrodowo, bardzo.
Grażynko , myślę i myślę nadal, ale znowu spokój burzą problemy zdrowotne Taty. Nigdy nie jest tak, żeby coś się nie działo.A tak bardzo chciałabym zamknąć choć temat ogrodowy na poziomie uporządkowania, zarysu. Wojtki w lewo, w sensie na środek bardziej?
Ewo, oby sezon był udany, jak już się ma ogród to pewnie człowiek doczekać się nie może
Sylwuś, Ja wiem, że drzewa to klimat i definiują tak naprawdę ogród, ale ta odległość od dachu domu to jednak u mnie za duże ryzyko. A jak pomyślę o kosztach ewentualnych napraw dachu, to zrezygnuję. Drzewa tak, ale nie tak blisko, bo u mnie by szurały gałęzie po dachu dosłownie. No
bojem się
Wyszły mi też dwa małe problemy natury technicznej z planem głównym.
Asiu Macadamio, jak byś przypadkiem była przelotem, mogę się coś skonsultować? Pleaseee