Chciałam dodać, że cisy dziękują za to, że powiedziałyście żeby je wtedy ciąć Widzę, że im to jednak na dobre wychodzi- popuszczały dużo maleńkich nowych a te cięte jakby zmężniały, nie są już takie wiotkie. Mam nadzieję, że na wiosnę będę mogła poszaleć bardziej drastycznie. Na razie cięcie każdej jednej gałązki, mimo że mocno pracochłonne, się opłaciło i cisom chyba faktycznie takie częste cięcie służy
O, kobieto, jak ty tu już siewki robisz, to ty juz wprawna ogrodniczka jesteś. Gdzie mi tam do Ciebie Wrzuciłam u siebie na wątku zbliżenie na te pysznogłówki.
..miasto moje a w niiiim... odpowiadam równie śpiewająco Mnie zawsze się coś kojarzy z jakąś piosenką, takie zboczenie
Tak, ja fatalnie się z tym czuję,że nie widzę jak coś ma wyglądać- dziewczyny widzą dany ogród, pstryk-myk i już potrafią kolorem, kółkami porysować jak coś widzą, a ja nie. No zabij mnie, dopóki na rabacie nie widzę, to nie widzę Stąd moje niezdecydowanie chyba.No i czasem jakiś chochlik, który we mnie siedzi, pyta "ale na pewno TAK chcesz? Bo że mi się podoba u kogoś i to bardzo, bardzo, to jedno. Ale czasem gdzieś w głębi duszy wiem, że u mnie to nie będzie grało. Ty chyba masz podobnie I dlatego fajnie, że słuchasz swojej intuicji.
Haha tak Grażynko, dziś dołączyły trzy kolejne z kolejnego krzaczka Obok werbeny już pokazały się wszystkie, czekam na liatry, bo tez je tu wetknęłam bo z zeszłego roku siewki moje a żal mi było je wyrzucić, jak zwykle
Oj tak, jak będziesz szukać fryzjera do cisów to ja pierwsza! Tylko może potrenuję jeszcze na moich hehe