Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » ogród (nie)Mocy

Pokaż wątki Pokaż posty

ogród (nie)Mocy

Dragonka 10:33, 19 gru 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Toszka napisał(a)


Kiedyś, za dobrych czasów kupowałam prezenty już od maja. Tu coś dostrzegłam, tu coś upolowałam i zbierałam. Stres był mniejszy i finansowo tak nie obciążało grudniowego budżetu. I co roku, obecnie, obiecuję sobie, że muszę wrócić do tamtej metody...i co roku w grudniu latam i szukam...i czasami pomysłów brak...


I mnie się to kiedyś zdarzało, stąd wiem, że to dobry pomysł tylko jak co roku ostatnio, czas mnie za szybko dogania i nie wiem, czy ja się wolniejsza robię czy on szybszy z wiekiem

Toszko, mogę Cię podpytać przy okazji wizyty Twojej? Myślę nad ramami, i z drzewami mam problem, więc na razie idą w odstawkę.
Ale u mnie w mieście w agrocentrum natknęłam się na taką roślinę, mogłaby się nadać na żywopłot? Jest częściowo zimozielona, pierwszy raz taką widzę a cenowo nawet by była na moja kieszeń Cudo to zwie się Nandina bambus Firepower, 1m wysokości , metr szerokości podobno, nadałby się?
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Toszka 10:38, 20 gru 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Nandina nie ma wspólnego NIC z bambusem. To potoczna, reklamowa, chwytna nazwa. Nandina to roślina kwaśnolubna tak jak różaneczniki. Nandina najbardziej przypomina pierisy lub kiścienie. Mrozoodporność u nas, w Polsce wątpliwa.
Podsumowując
Wybij ją sobie z głowy!
...może później jedną dosadzisz jeśli zapragniesz stanowisko kwasolubów tj. rodków, azalii etc. Teraz absolutnie nie. Wydasz pieniądze i d..a
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Dragonka 11:20, 20 gru 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Toszka napisał(a)
Nandina nie ma wspólnego NIC z bambusem. To potoczna, reklamowa, chwytna nazwa. Nandina to roślina kwaśnolubna tak jak różaneczniki. Nandina najbardziej przypomina pierisy lub kiścienie. Mrozoodporność u nas, w Polsce wątpliwa.
Podsumowując
Wybij ją sobie z głowy!
...może później jedną dosadzisz jeśli zapragniesz stanowisko kwasolubów tj. rodków, azalii etc. Teraz absolutnie nie. Wydasz pieniądze i d..a


no i cały plan w p.. Zasmuciłam się bo uwierzyłam w agrocentrum, że to taka idealna roślina dla mnie zamiast buksów( bo pamiętam, że ćma buksowa króluje, tak? ) A taki opis świetny miała.. I jak tu wierzyć reklamie? No jak?
To szukać będę dalej czegoś niedrogiego na żywopłotki. A już po szaleństwie świątecznym zapytam Cię czy wybrane przez mnie drzewa ( aż 4 ) nadadzą się na ramy i może wtedy dopasujemy coś do podłoża,jakie lubią?

Tak czy siak, nandina wybita z głowy A sio!
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Mariposa 20:49, 20 gru 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
No, to teraz Smoczyca jesteś jak ta lala
Krew, nie woda, i ogień!

Podglądam, co planujesz, bo ja też tworzę i też mi słabo z tymi ramami wychodzi...
____________________
Ela Motylogród
gogo 01:52, 21 gru 2018


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Ale fajny awatarek, pasuje do Ciebie.
Po przeczytaniu u Ciebie o nandinie, też zapragnęłam ją mieć.
Dobrze, że jest Toszka, która swoją wiedzą sprowadza nas do pionu i ratuje przed nieodpowiednimi zakupami.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Dragonka 09:05, 21 gru 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Mariposa napisał(a)
No, to teraz Smoczyca jesteś jak ta lala
Krew, nie woda, i ogień!

Podglądam, co planujesz, bo ja też tworzę i też mi słabo z tymi ramami wychodzi...

no no też tak czuję, że bliżej mi do ognia Smoczycy niż łagodności kosmosów Zresztą, wg chińskiego horoskopu jestem Smokiem także teraz wszystko do siebie pasuje

Tak z tymi ramami to ciężkooo..u mnie też i działka poszatkowana dojazdem do domu nie zostawia zbyt wiele pola dla wyobraźni, przynajmniej mnie. Nadal nie wiem jak to odciąć roślinami, tak nagle w środku działki Ale zrobiłam już listę, osobno drzewa, osobno krzewy, osobno byliny itp. Trochę rozjaśnia, bo okazało się, że bylin mam dwie strony a drzew..na placach ręki mogę policzyć.

Wrzucę w wolnej chwili te moje wypociny... może coś u siebie byś chciała z tego ale w sumie nic oryginalnego nie ma,gdyż moja wiedza ogrodnicza równa się zero
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Dragonka 09:09, 21 gru 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
gogo napisał(a)
Ale fajny awatarek, pasuje do Ciebie.
Po przeczytaniu u Ciebie o nandinie, też zapragnęłam ją mieć.
Dobrze, że jest Toszka, która swoją wiedzą sprowadza nas do pionu i ratuje przed nieodpowiednimi zakupami.


dzięki Grażynko, tak mi te kosmosy moje ulubione do mnie jakoś nie pasowały

Tak, mnie też ta nandina zwiodła prawie że na manowce, bo jak już w największym agrocentrum w mieście tak zachwalają, to łyknęłam kit jak pelikan rybę.. No ale dobrze, że ktoś czuwa i powie kiedy warto brać ziele a kiedy brać...ale nogi za pas
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
gogo 22:47, 21 gru 2018


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Basiu, piszę u Ciebie o bluszczu.
Do pnia na początku gałązki przywiązywałam, teraz pnie się sam.
U mnie listki nie zmieniają praktycznie koloru, bo na drewnie bluszcz ma ciepło.
Kilka razy próbowałam dawać na siatkę, ale zawsze przemarzał, bo u mnie ciągle wieje. I dałam sobie spokój.
Bluszcz zimą zmienia kolor na taki zielono- brunatny i to jest normalne.
Ale dopiero na wiosnę będzie widać, czy nic mu nie jest.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Dragonka 09:39, 29 gru 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
gogo napisał(a)
Basiu, piszę u Ciebie o bluszczu.
Do pnia na początku gałązki przywiązywałam, teraz pnie się sam.
U mnie listki nie zmieniają praktycznie koloru, bo na drewnie bluszcz ma ciepło.
Kilka razy próbowałam dawać na siatkę, ale zawsze przemarzał, bo u mnie ciągle wieje. I dałam sobie spokój.
Bluszcz zimą zmienia kolor na taki zielono- brunatny i to jest normalne.
Ale dopiero na wiosnę będzie widać, czy nic mu nie jest.


Grażynko kochana, przepraszam, że tak późno odpisuję,święta wybiły mnie z rytmu zupełnie Po świętach od razu do pracy, tam teraz młyn, więc i czasu nie ma na nic a z telefonu nie lubię bardzo pisać, bo mały ten ekranik jakiś, oczy już nie te
Mam nadzieję, że Święta spędziłaś miło, objadłaś się? Bo ja tak

Z tego co piszesz rozumiem, że mój prawdopodobnie mógł przemarznąć też a tak chciałam,żeby porósł to brzydkie betonowe płociszcze..tuj nie chciałam, ale chyba to będzie jedyne rozwiązanie, żeby coś zimozielonego tam było. Muszę dzisiaj iść zobaczyć, czy daje jakieś oznaki życia, pogoda wariuje..w wigilię spadł śnieg, spadła temperatura, poleżał dzień a teraz jest +5 .
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
sylwia_slomc... 10:56, 29 gru 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82135
Kobitki wrócę jeszcze do tematu o Emusiach.....jest sposób wypróbowany już przez kilka koleżanek, który działa


Należy mianowicie zabrać takiego opornego klienta na spotkanie do ogrodu z Ogrodowiska w którym jest dwóch ogrodników Ona i On. Spotkania dają powera na maksa, Emusiowie widząc jakie efekty są tych naszych wysiłków i że inni mężowie biorą w tym aktywny udział, słysząc pochwały z ust gości, które się leją strumieniami i zachwyty, widząc dumę na twarzy męskiej części wracają do siebie i sami zaczynają włączać się w działania ogrodowe, a nawet wychodzić z inicjatywą. Wszak Oni jak mali chłopcy uwielbiają wszelakie rywalizacje A wtedy tylko Wy kobitki musicie zwołać spotkanie u siebie i jak przyjadą goście do Was, pochwalą coś, podkreślcie, że to właśnie Emusia dzieło i już macie rybkę na haczyku na stałe
Metoda wypróbowana wielokrotnie, nawet na Emusiu poza Ogrodowiskowego ogrodu, który był oporny na zmiany, a po takim spotkaniu dokonał ich sam ku uciesze Żony

Której bardzo zależy Ta wypróbuje i żałować nie będzie gwarantuję
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies