To ja znalazłam eukaliptusa w podobnej cenie, ale wcale spory nie jest Plus taki, że odmiana z odpornością na mróz do -15stopni(podobno). Planuję go zostawić na zimę w szklarni tak długo jak się da, a potem się zobaczy...
Na razie będę udawać, że nie pamiętasz, gdzie żółteczko zamówiłaś
Mogłabyś kiedyś, w ramach relaksu, odmalować szybki szkic z góry swoich ogrodowych włości No chyba, że już gdzieś jest, a przegapiłam.
Szkicu nie ma, kiedyś wrzuciłam zdjęcia robione wzdłuż głównej trasy przez ogród, gdzieś na początku to było, ale nie zamęczaj się szukaniem. W zasadzie powinnam zrobić inwentaryzację moich włości, co bardzo ułatwiłoby mi planowanie, ale jakoś mi się nie składa Na razie wrzucę zdjęcia, które może ułatwią orientację.
Palenisko jest zwieńczeniem żwirowej ścieżki, która na górnym tarasie zamienia się w trawiastą, potem w kamienną (mam nadzieję, że już w tym sezonie kamienna się wydłuży i połączy ze żwirową). Okrągła rabata obejmuje polankę z paleniskiem. Wszystko to zdjęcia robocze
Brateczki kupiłam w końcu drobne fioletowe, z ujmującą plamką na dolnym płatku, nie znalazłam podobnych do zeszłorocznych, ale te są śliczne. W naturze kolor jest cieplejszy.
Lutowa stipa i marcowa sałata, w tle cynie, które wschodzą po trzech dniach (!)
Pelargonie na strychu w ogóle przegapiły zimę. Przed nimi szałwia Amistad
I wypróbowuję patent na podpędzanie dalii w woreczkach foliowych zamiast donic (one już przyszły kiełkujące, reszta śpi). Wydaje mi się fajny, woreczki zajmują niedużo miejsca, kształtem dopasowują się do karp i znacznie łatwiej będzie wyjąć karpę, żeby ją przenieść do ziemi.
Papryki masz już na wypasie Zresztą lwie paszcze też. Pomidory mamy na podobnym etapie rozwoju, ale ja chyba jeszcze trochę poczekam z pikowaniem, bo nie mam gdzie towarzystwa rozlokować
Brateczki przesłodkie, od razu buzia się do nich uśmiecha
Zdjęcia zdecydowanie ułatwiły orientację w terenie
moje jaskry ładnie wzeszły -nie wszystkie -trzymam je w foliaku i zastanawiam się kiedy je dać do donic -wiesz ,jak z nimi postępować ?
a te dalie w woreczkach -to gdzie będziesz trzymać ? moje są narazie w garażu -ale tam jest ciemno -nie mam tyle miejsca ,żeby je podpędzać w donicach -więc ten woreczkowy patent mnie bardzo zainteresował .....tylko ,czy trzeba je dać do domu ? ,czy do foliaka ? mają mieć jasno i ciepło ?
Jak oglądam te wszystkie wysiewy domowe... to zastanawiam się kiedy ja w końcu znowu będę miała na to czas.
MIałam mieć w tym roku. I nie wyszło.
Zazdroszczę tych maleństw, bo pewnie cieszą. Mnie by cieszyły
Z podziwem wysiewy oglądam
A przy okazji mam pytanie, które od dłuższego czasu zamierzam Ci zadać i ciągle mi umyka: Magda, czy Ty też masz wrażenie, że tam gdzie miałaś wyściółkowane kompostem (o rabatach ozdobnych mówię) chwastów prawie nie ma??? Bo ja takie obserwacje u siebie poczyniłam, ale nie wiem czy to brak chwastów jako taki czy moje zafiksowanie w przedmiocie ściółkowania kompostem miejskim
Madzia, jaskry od lat uprawiam w szklarni, nawet zapominam je wyciągać (widać nie trzeba), mają tam stałą miejscówkę z goździkami. Wiosną wychodzą i kwitną. W tym roku są dość mizerne, ale może jeszcze zakwitną, zobaczymy, w razie czego mam te nowe. Po wykiełkowaniu nowe też posadzę w szklarni.
Dalie trzymam na zimnym strychu, gdzie mają dość jasno, chociaż wszystkiego pod oknem nie postawię, bo z kolei miejsce zajmują pelargonie Do domu ich nie bierz - za ciepło mieć nie mogą, bo wybiegną i będą słabe, natomiast w foliaku mogą zmarznąć. Jeśli masz problem z miejscem, poczekaj do połowy kwietnia - mniej więcej w tym czasie same ruszą, wtedy zaczniesz je pędzić. A wtedy będzie już zupełnie inna pogoda, może będzie łatwiej o odpowiednią miejscówkę, może w foliaku nie będą im groziły przymrozki.
Patent z woreczkami daje możliwość zmieszczenia sporej ilości w skrzynce po owocach, którą łatwo w razie potrzeb przenosić