Też mam tutaj sąsiada który robi takie stoły. I miałam pomysł na taki. Ale stwierdziłam że za 10 lat będą niemodne haha i stawiam na coś bardziej stonowanego i mniej "na czasie".
Niemniej dzięki Iza!!!
Gustów jest mnóstwo. I nie liczę że to co zrobię wszystkim się będzie podobać, w sumie to jest raczej niemożliwe
Mogłaby zacząć się wiosna, jeszcze 70 dni
Śmignie szybko, prawda?
Po weekendzie zaczynam się pakować.
Zastanawiam się kiedy konkretnie przeprowadzka. Drugi tydzień ferii młoda ma półkolonie w stadninie tutaj. Może wtedy wezmę sobie ten tydzień urlopu, rano ją zawiozę, pojadę obładowanym autem do domu nowego, będę skręcać meble, szorować i układać graty, jak padnę to z powrotem młodą odebrać, tutaj obiad lulu i kolejnego dnia to samo? Plus wypady żeby podpisać umowę na odbiór śmieci, dokupić graty w marketach budowlanych, oglądać rzeczy w sklepach z wyposażeniem wnętrz, w których weekendy to masakra? Ostatnio 15 minut staliśmy na parkingu przez szwedzkim sklepem żeby w ogóle zaparkować...
Może to jest jakiś plan?