Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Magleska 21:38, 25 mar 2020


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18424
Karola ….często tu u Ciebie jestem ,po cichu ,ale wiedz ,że jesteś dla mnie wzorem do naśladowania
….
poradziłaś sobie sama …...z budowa ,z nowym życiem ….potrafiłaś zacząć wszystko sama i od nowa …..

niech nie złamie Cię Ojciec …..wiem ,że może być Ci przykro i że nietakie powinny być relacje ….ale życie przynosi wiecznie jakieś rozczarowania ….niestety


ja nie potrafię się cieszyć ,bo wiem ,że jak jest chwilę dobrze ,to za kolejną chwilę coś walnie tak ,że słów i sił brak ..i z reguły tak jest niestety



może chociaż pocieszy Cię fakt ,że masz tu swoich fanów ,którzy Cię podziwiają …
]

więc cycki do przodu ,popraw koronę...……... i jutro wstanie nowy dzień
Pozdrawiam gorąco
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
popcorn 21:51, 25 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki. Będę żyć. Nie ogarniam, no ale... Nigdy nie ogarniam. Nie wiem co im zrobiłam. Jakby wiedziała to może byłoby mi łatwiej zrozumieć.
____________________
Mój nowy ogródek
Magleska 22:21, 25 mar 2020


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18424
próbowałaś starej poczciwej metody ….zrobić kawę usiąść razem i spróbować porozmawiać …...tak na spokojnie ,bez emocji ,po ludzku …..


u mnie czasem takie rozmowy dają efekt...……..często na chwilę,ale dają.......

Twój dom jest piękny ….świetny projekt
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
popcorn 22:28, 25 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Szczerze? Nie zamierzam. Nie mam ochoty. Nic im nie zrobiłam. Uszczelniam ogrodzenie,zabieram psa który też bardzo przeszkadza i tyle. Suczka przeprowadziłaby się z nami już dawno, młoda bardzo tęskni ale uciekłaby w pół minuty. I obszczekal wszystkich dookoła. A to nie jest pies domowy tylko podwórkowy...

Może na święta się złamię choć pewnie nie bo jakiś bilet upoluję więc problem z głowy. Nie mój wybór.
____________________
Mój nowy ogródek
Sonka 22:29, 25 mar 2020


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2250
Kqrcze, ojciec ? ale mama? Nie rozumiem?. Cóż, ja z kolei nie dogaduję się z synem, i też nie wiem o co mu chodzi, spełniałam wszystkie jego potrzeby w zakresie obowiązku potrzeb i dobrowolności, pasji, hobby, socjalnych i innych i co ? Doopa i ie wiem o co chodzi , najgorsze jest brak komunikacji a to tak trudno przełamać u młodych.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
Magleska 22:34, 25 mar 2020


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18424
popieram zabranie psa tym bardziej ,że młoda tęskni

a z ojcem …….hm…...u mnie pojednanie trwało coś około 5 lat …..teraz jest poprawnie bez szału ,ale lepiej niż było....

trzymaj się …........czasem poręczy ,ale trzymaj

( to było zawsze moje powiedzenie jak ktoś kazał mi się trzymać ….odpowiadałam ,że trzymam się …...poręczy wchodząc na górę …………….. nigdy nie ma tak zle ,żeby nie mogło być jeszcze gorzej ……..oby nie )

____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
popcorn 22:35, 25 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Krysiu współczuję. Z mamą rozmawiam codziennie i muszę jutro spytać czemu mi nie powiedziała co ojciec robi...

Co do braku komunikacji... Nie widzę potrzeby opowiadania im o wszystkim, czy tłumaczenia decyzji. Jestem dorosła, dość zamknięta w sobie. Niemniej niegłupia, chyba, i raczej sobie radzę. I moje decyzje częściej trzymają się kupy niż nie.

Nie wykopywalam nic tam bo nie mam gdzie sadzić. Rośliny z gruntu do doniczek się nie zmieszczą, zresztą to czas potrzebny którego nadmiaru nie mam. Nie leżę tutaj, ogarniam codziennie coś nowego.

Może Twój syn nie czuje że musi się tłumaczyć?

Ja mam prawie 40 lat. Nie potrzebuję nic od nich, rzadko ich o cokolwiek kiedykolwiek prosiłam. Niemniej jednak nie rozumiem czemu nagle cokolwiek mojego tam tak mocno przeszkadza...
____________________
Mój nowy ogródek
Dorii 22:45, 25 mar 2020


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Może podobało się jak mieszkałaś z nimi? Może to żal że ich zostawiasz?

Współczuję i przytulam.
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
AnnaCh 22:51, 25 mar 2020


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Karola, współczuję...
A może to właśnie o to chodzi, że on zły, że było fajnie jak pił piwko i sobie razem gadaliście, Ty grzebałaś w ziemi... Może myślał, że tak będzie zawsze, że już będziecie razem?
Silna jesteś bardzo, dasz sobie radę A rośliny pewnie w większości przetrwają.
Na Święta to chyba biletu żadnego nie kupisz jeszcze... Niestety...
____________________
Ania - Malutki pod lasem
popcorn 23:11, 25 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Na Bożego Narodzenia. Wielkanoc to tylko poniedziałek. No i skarbonka pusta przecież hahaha

Oczywiście że dam radę. Pamiętam jak chodziłam na terapię małżeńską, sama hahaha. I pani psycholog spojrzała na mnie. I powiedziała że smutne jest to, że ludzie przychodzą do niej radzić sobie z ludźmi którym nigdy nie wpadnie do głowy że mogą potrzebować pomocy...
____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies