W takim razie mam oczara wirginijskiego, bo kupowałam dwa rodzaje. Dzięki!
Basia myślałam żeby Ci wysłać rośliny, takie przycięte, ale zdecydowałam że na wiosnę - będą miały dużo większe szanse niż teraz? Co myślisz?
Nasiona oczywiście poślę, póki co nie zbierałam, lepiej jak przemarzną. Wtedy ciachnę wszystkie pozostałe rośliny żeby mi się tu nie siały (choć i tak będą na bank).
Co do veta, to widzieliśmy czterech. Z pierwszego zrezygnowałam,nawet USG nie zrobił ani nie sugerował zrobienia, za to jego pomysłem była witamina B12 codziennie zastrzyk i czekać...
Następnego dnia pojechaliśmy do większej lecznicy, gdzie obejrzała ją pani weterynarz która brzmiała jakby wiedziała co mówi. Po południu był lekarz który zrobił USG, ta pierwsza pani nie mogła bo była w ciąży.
A teraz na kontroli była jeszcze jedna, mówi siedem tygodni rehabilitacji i podawania leków i ograniczania ruchu.
Piesek podnosi się i próbuje, przeważają ją tyły, różnie z tym bywa, ale nie boli jej nic i gdyby mogła chodzić to by szalała jak zawsze. Mam nadzieję że to tylko kwestia czasu. Leki mam na miesiąc.. heh
Burza idzie, a kysz nie trzeba nam więcej wody. Chciałabym dziś przekopać kawałek trawnika/chwastów i posadzić resztę lawendy. Wysypać piachu tam najpierw. I może podzielić trawy na froncie.
Buziaki!!!
____________________
Mój nowy ogródek