popcorn
12:49, 03 paź 2020

Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Wszystkie rodzynki wyrwałam, z owocami coś zrobimy, a łodygi i resztki już zmulczowane.
Wycięłam część werbeny, szkoda, ale jest taki las że jak tnę od tyłu to i tak nie widać od drogi
a zostanie jej jeszcze sporo do ogarnięcia podczas paskudnej pogody...
Mulcz rozsypujemy tak gdzie jak urośnie werbena to się nie zabiję własną pięścią
Pies bez zmian... Wstaję ale rzadko. Bu


Wycięłam część werbeny, szkoda, ale jest taki las że jak tnę od tyłu to i tak nie widać od drogi




Mulcz rozsypujemy tak gdzie jak urośnie werbena to się nie zabiję własną pięścią



Pies bez zmian... Wstaję ale rzadko. Bu
____________________
Mój nowy ogródek
Mój nowy ogródek