A nie gryzą Wam chryzantem opuchlaki? Chyba ze jesteście szczęsliwcami, którzy nie mają. Jesli tak jest, to po przyniesieniu przeglądajcie korzenie, czy nie przynosicie towarzystwa do ogrodu. Lubią się.
Na szczęście (tfu! tfu! tfu! odpukać!) nie posiadam tych "zwierzątek", choć na wiosnę niewiele brakowało do dramatu... Moja Mama posadziła cóś do donicy, nie pamiętam, co to była za roślinka, a ja jej miałam dosadzić następne cóś. Odgarnęłam ziemię łopatką - a tam cała rodzinka, z krewnymi i znajomymi... Brrr… Od razu zrobiłam Mamie lekcję poglądową, jak sprawdzać, czy nie ma sublokatorów...
Więc póki co - szczęśliwcem jestem, czego i Państwu życzę
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Ale tylko trochę Na wiosnę - zaostrzenie choroby: błędne spojrzenia, zespół niespokojnych rąk, niezborne ruchy, bełkotliwa mowa... No co ja Wam będę mówiła - wszyscy tak mamy
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.