Bardzo fajna dyskusja.
Muszę się kiedyś wybrać do ogrodu Kasi Bellingham bo w sumie mam blisko. Oglądałam go na zdjęciach na blogu i z tego co pamiętam to tam jest lepsza ziemia niż piaski. Coś tak jak u Ciebie Magarku i w dodatku została zasilona ogromną ilością kompostu. Rabaty preriowe mogą być bezobsługowe, pomijając wiosenne ścięcie resztek bylin kosą spalinową, pod warunkiem że jest żyzna gleba tak jak na prawdziwej prerii.
Ja mam taki problem z roślinami odpornymi na suszę, ze w większości są to rośliny z gleb bardziej wapiennych, które na kwaśnych piaskach nie chcą rosnąc
Ciągle eksperymentuję z nowymi nasadzeniami aby znaleźć te, które się u mnie zadomowią.
Z listy TAR nie rosną u mnie dobrze szałwie, nowe odmiany rozchodników w tym Meteor, marcinki i ogólnie astry są w zaniku, kłosowce tak samo, perovskia wyschła, sesleria jesienna się męczy, driakwia zanikła, liliowce marne, penstemony też.
Mogę tylko potwierdzić niezniszczalność oregano. Lawenda rośnie dobrze tylko w miejscu, gdzie przed laty wylano wapno po budowie.
Dobrze rosną kocimiętki Walker's Low i moje ostatnie odkrycie nachyłek okółkowy 'Moonbeam’ - dobrze czyli bryła się powoli powiększa a nie zmniejsza w kolejnym sezonie po posadzeniu.
Listę Ewy-Andy będę testować.