Basiu, lato upłynęło mi na lenistwie wymuszonym pogodą (poza wakacyjnym wyjazdem, wtedy liczba kroków zawsze jest rekordowa

), zatem teraz daję upust nagromadzonej energii

. A typowo to jesień jest wszak czasem odpoczynku i lenistwa, zatem bez poczucia winy zalegaj pod kocykiem i ciesz się spokojem
Kasia, właśnie zastanawia mnie ta gwałtowność zmian - czy zawsze tak było, czy to ten rok taki konsekwentnie inny...?
Dziękuję za dobre słowo

.
Zana, i tak dobrze, ze w tym roku nie ma żołędzi - wtedy to już robimy za Kopciuszki, prawda?

Najsłodsze jest wygrzebywanie ich ze środka kępy trawy

.
Magarko, z doświadczenia powiem Ci, ze smartband nie jest wystarczającą motywacją

. Coś musi kliknąć w głowie, żeby odblokować chęć zmiany. Nie wiadomo co, nie wiadomo kiedy. Ja się zbierałam kilka lat

.
EDIT: skoro nie wiadomo co i kiedy, to u Ciebie może właśnie smartband? Kupuj!
Marta, to prawda, pies jest dobrym motywatorem do spacerów

.
Ze słodyczy mam marchewkę i syrop klonowy, który uruchamiam w chwilach potrzeby

- wafle ryżowe skropione syropem - mniam!