Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Wafel 22:24, 25 paź 2024


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2174
Ja też jestem jesieniarą Lubię się też ubierać w jesienne kolory, najbardziej mi w nich do twarzy - rudości, burgundy, beże, fiolety, ach jak mi teraz dobrze
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
Judith 22:35, 25 paź 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11976
TAR napisał(a)
U Ani Żulawianki pokazywalam. Żywolapek nie stosuje. Ze wzgledu na las i bajoro za duzo u mnie tego i za duzo szkod.

pulapka 1

I druga. Ta jest droga ale niezla

pulapka 2

Typujemy kilka miejsc i w korytarzach ustawiamy. Kopcow nie przydeptuje.

Pierwszej nie znam, chyba zamówię.
Drugą mam od 2 lat - jeszcze nigdy nic się nie złapało. Instaluje zgodnie z instrukcją i nic. Gadzina wyłazi obok, ale najczęścieuj się uruchamia z powodu ziemi, którą gadzina przed sobą pcha. Gdy ustawiam pułapkę, to oczywiście kopców nie ubijam. No ale to i tak bez różnicy...
U mnie to nie krety, one łapią się w żywołapkę, poza tym ślady są inne.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 22:49, 25 paź 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8615
Judith, przy tak fajnym oświetleniu i liściopad się cudnym wydaje
A te parę machnięć grabiami - no samo zdrowie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Judith 22:56, 25 paź 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11976
Basiu, dziękuję . Teraz czas taki, ze szybciej jest ciemno, więc szybciej można podziwiać efekty . Paradoksalnie to co jest zmorą jesieni, tu jest plusem .
U mnie gadzina (nornica lub karczownik) grasuje wiosna i teraz. Latem pojedyncze kopce. I tak już chyba trzeci sezon. Zaczęła, gdy zrobiłam rabatę kwadratową - w jej rejonie. Mam wrażenie, ze pod ta częścią ogrodu jest jakaś podziemna metropolia...

Haniu, hmm, w pewnym sensie podzielam tę opinię . Jesieni nie lubię, przygnębia mnie mała ilość słońca, światła dziennego, a złota polska jesień bywa wcale nieczęsto . W początkowej fazie ogrodowania nie lubiłam tez jesiennego ogrodu . Jesienne rozbarwienia traktowałam li i jedynie jako ślady roślinnego przemijania, końca życia roślin, końca sezonu, końca ogrodowania. Końca generalnie .
ALE! Ale pod Waszym wypływem zaczęłam dostrzegać piękno w jesiennych przebarwieniach oraz zalety, o których piszesz .

Gosia, jesień wzbudza we mnie nastroje, którymi się nie zachwycam . Gdy jest słońce, jest pięknie. Ale to takie krótkie chwile i tak ich niewiele...

Asia Wafel, u mnie zupełnie przeciwnie - mocne chłodne kolory . Do tego kocham słońce, ciepło, morze, możliwość wyjścia z domu w 2 sekundy bez konieczności zakładania na siebie 4 warstw ciuchów .
Jednak tropię piękne momenty, by nie pogrążyć się w jesiennym smutku .

Magara, machanie grabiami lubię, ale to zajęcie przejął małżonek . Mnie zostawił wygrzebywanie liści z rabat na kolanach .
Dziękuje za dobre słowo o oświetleniu, cmok!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
mrokasia 19:21, 26 paź 2024


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19405
No pani, ten podświetlony ogród robi wrażenie .
Ja podobnie jak dziewczyny lubię jesień - taką jak dziś . Ciepło, słonecznie, feeria barw. Nawet mgły lubię. Gorzej gdy robi się zimno, ciemno i mokro. Wtedy mogłabym zapaść w sen zimowy aż do wiosny.
Tony liści dębowych nie zazdroszczę ani innych darów jesieni. W lasku za płotem mam dęba - z roku na rok trafia do mnie coraz więcej liści i żołędzi. To promil tego co u Ciebie ale i tak daje popalić .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Judith 20:27, 26 paź 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11976
mrokasia napisał(a)
No pani, ten podświetlony ogród robi wrażenie .
Ja podobnie jak dziewczyny lubię jesień - taką jak dziś . Ciepło, słonecznie, feeria barw. Nawet mgły lubię. Gorzej gdy robi się zimno, ciemno i mokro. Wtedy mogłabym zapaść w sen zimowy aż do wiosny.
Tony liści dębowych nie zazdroszczę ani innych darów jesieni. W lasku za płotem mam dęba - z roku na rok trafia do mnie coraz więcej liści i żołędzi. To promil tego co u Ciebie ale i tak daje popalić .


Takich dni jak dziś nie można nie lubić . Pogoda zachęcała do aktywności - prawie 20 tys. kroków .
Światełka w ogrodzie fajne są . Ciekawa jestem efektów w czasie śnieżnej zimy .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
TAR 11:09, 27 paź 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10355
Na druga pulapke karczownika zlapalam drugiego dnia po rozstawieniu. Pierwsze sa tanie i ich po prostu zakladam wiecej w odnogach. Zawsze sie cos lapie.
A to moj dywan debowy w czesci nieuzytkowej. Male bialaski lubia tam chodzic i szurac. Widac, ze im to sie podoba.


____________________
Ogrod nad bajorkiem
Wiaan 21:08, 27 paź 2024


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5799
Czy ja coś ominełam mam na myśli oświetlenie, ależ klimat się zrobił.
Współczuję szkodników, walka z nimi nieciekawa. Przyznam, że kiedyś te tabletki użyliśmy, bo nic nie pomagało. Od tamtego czasu cisza, widzę przez drogę u sąsiada kopce i drżę... Liczę, że asfalt je odstraszy
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje
Alija 09:45, 28 paź 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 9749
Jesienny ogród wspaniały, tym bardziej, że jesień tego roku bardzo łaskawa, słoneczna i kolorowa. Taką jesień lubię (chociaż i tak wolę wiosnę), oświetlenie super.
Współczuję walki ze szkodnikami, u mnie też zauważam jakieś krecie kopczyki tu i ówdzie, ale nauczyłam się je ignorować jeśli nie powstają na środku ścieżki i nie potykam się o nie.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Judith 09:58, 28 paź 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11976
TAR napisał(a)
Na druga pulapke karczownika zlapalam drugiego dnia po rozstawieniu. Pierwsze sa tanie i ich po prostu zakladam wiecej w odnogach. Zawsze sie cos lapie.
A to moj dywan debowy w czesci nieuzytkowej. Male bialaski lubia tam chodzic i szurac. Widac, ze im to sie podoba.

Hmm, może coś źle robię? Jak robię tak: namierzam tunel, od góry robię w nim dziurę, wybieram ziemię, która się osunęła, wkładam narzędzie mordu, jeśli jest jakiś prześwit to kładę tam kamień. Jest jakiś niuans, na który trzeba zwrócić uwagę?

Taki sam dywan liściowy mam za oknem . Również na tarasie . A na dębach jeszcze miliardy liści .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies