Judith
15:02, 14 maj 2023

Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Basia, No taki ugór to był i trwał tak chyba 5 lat…? Zmarnowane miejsce, zmarnowany widok z ganku domku (altany).
Absolutnie przykładu nie bierz, Ty masz piekny warzywnik i takież plony
Ewa Ewsyg, witaj w moim ogrodzie
. Bardzo dziękuje za dobre słowo
.
Trochę mnie nastraszyłaś tym karczownikiem… No nic - dzisiaj zakładamy pułapkę…
Lidka, no mercy, tak jest!
Wiola, dziękuję
. Przesadzanie rodków to najgorsza z robót, jakie planowałam. Teraz samo przyjemne (także zrywanie darni - wolę od przesadzania
).
Agnieszka, dziękuję
. Jak tu rodki nie będą współpracować, to się pożegnamy i cześć
.
Kasia, no to się muszę starać
Martka, dziękuję
.
Tak szybko jednak nie było, sporo czasu zajęło mi zasypanie „mogiłki”, jaka powstała po likwidacji ścieżki (czyli po przełożeniu obrzeży). Ta rabata jest wyższa ok. 20 cm niż reszta terenu i trzeba było wziąć skądś ziemię
. I tak ją zbierałam z różnych wykopków, przede wszystkim z dołów, które kopał małżonek pod słupy do paneli drewnianych.
Anda, uff! Jeśli Ty nie mówisz, ze to niedobre miejsce, to rodki muszą tu być piękne
. Dziękuję
.
Absolutnie przykładu nie bierz, Ty masz piekny warzywnik i takież plony

Ewa Ewsyg, witaj w moim ogrodzie


Trochę mnie nastraszyłaś tym karczownikiem… No nic - dzisiaj zakładamy pułapkę…
Lidka, no mercy, tak jest!

Wiola, dziękuję


Agnieszka, dziękuję


Kasia, no to się muszę starać

Martka, dziękuję

Tak szybko jednak nie było, sporo czasu zajęło mi zasypanie „mogiłki”, jaka powstała po likwidacji ścieżki (czyli po przełożeniu obrzeży). Ta rabata jest wyższa ok. 20 cm niż reszta terenu i trzeba było wziąć skądś ziemię

Anda, uff! Jeśli Ty nie mówisz, ze to niedobre miejsce, to rodki muszą tu być piękne

