Alicja, dziękuję

. Ja się przymierzam jeszcze do kaliny

. Ale się bojam, bo kiedyś ją przycięłam mocno i nie zakwitła w następnym sezonie...
TAR, to gipsówka, przy czym tylko pojedyncze kwiatuszki są rozwinięte, reszta tworzy taką chmurkę pąków

. Dziękuję za dobre słowo

.
Haniu, no właśnie - czerwone akcenty są energetycznie

. Dlatego mnie dziwi skąd niechęć do czerwonego...?
Psina niby jest na drugim planie, ale nie znalazł się tam przypadkowo

. Gdy robię zdjęcie, a gość jest w pobliżu to go wołam, żeby mi ładnie się w zdjęcie wkomponował

. No... tak, że ten

.
Mrokasia, przycinanie krzewów tez nie należy do moich ulubionych zajęć

. Ale 3-metrowy jaśminowiec jak dla mnie brzmi dobrze

.
Magda, pomiziany

. Dziękuję

Ogród trochę odżył po ostatnim deszczu

.
Ania, ja tam u Ciebie zapuszczonego ogrodu nie widziałam

. Do kompleksów absolutnie nie ma powodu. Remont się skończy to ogarniesz to co Ci zgrzyta. Albo w przyszłym sezonie. Za to będzie nowa elewacja i okna (że o łukach nie wspomnę

)
Daga, tolerancja to za mało powiedziane

. Ja bardzo lubię czerwień

. Mnie zastanawia z kolei skąd u Was niechęć do niej?