Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

iwona_d 15:26, 20 sie 2022

Dołączył: 05 sty 2018
Posty: 216
Cześć,
Oglądam Twój wątek od dawna, chociaż nic nie pisałam. Postanowiłam się ujawnić, bo po pierwsze masz przepięknie, a po drugie od pewnego czasu ja też mam ogrodowego doła. Kiedy patrzę na te Wasze wypieszczone i dopracowane ogrody to aż nie chce mi się u siebie nic robić, bo ciągle jestem gdzieś do tyłu. Napiszę Ci więc tylko, że doskonale Cię rozumiem.
Pozdrawiam i głowa do góry.
antracyt 19:05, 20 sie 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11588
No tak, ogrodowa i nie tylko niemoc... temat na topie.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Gruszka_na_w... 21:43, 20 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Z lekka czuję się pokrzepiona opisem Twojego stanu ducha. Wiem, wiem- żarty się mnie czepiają, a sprawa jest poważna.
Już wyjaśniam ten stan pokrzepienia. Sądziłam, że oprócz zwyczajowej niemocy spowodowanej upałem, zaczyna mnie pożerać otępienie starcze, co powodowało dodatkowe zdołowanie. Skoro o połowę młodsze egzemplarze też mają podobne objawy, to trochę kamieni z serca mi spadło.
Miesięczny remont miałam rok temu. To dla organizmu zawsze ciężkie przeżycie. Znikają znajome kąciki i ścieżki do dreptania, zapodziewają się książki. Można się pocieszyć tym, że remontów nie robi się co rok.
Ostatnie lata mocno nas poturbowały. Nawet największym optymistom wyczerpują się zapasy. Dbajmy zatem o ich uzupełnianie. Wychodźmy rankiem z kawą na ławeczkę, oglądajmy cudowną Jude pokrytą kropelkami rosy i tańczące kwiatuszki gaury.
Ptaszki u mnie są. Zauważyłam, że gromadzą się w miejscach, w pobliżu których są kałuże. Widać same poidełka to za mało.
Ciągłe marudzenie bywa upierdliwe, ale od czasu do czasu można, a nawet trzeba upuścić z siebie trochę pary.

Edit: te chwaściki miedzy płytami tarasu można spryskać octem. Będzie szybciej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Magara 00:29, 21 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
Martka napisał(a)
Wypalenie sierpniowe. Co takiego nie pasuje mi w sierpniu, że nie mogę odnaleźć radości, z którą do tej pory wychodziłam do ogrodu? Też macie podobne odczucia? Czy rzecz w upałach i suszy? W sytuacji ogólno-politycznej i gospodarczej? W przemęczeniu pracą? W przetaczających się nieustannie remontach domowych? A może wszystko razem składa się na jakąś dziwną, pomijaną w literaturze ogrodniczej chandrę sierpniową?
Przeszłam dziś bezwładnie po ogrodzie, zebrałam ostatnie ogórki i usunęłam brązowe liście. Już po lecie.

Nie cytuję wszystkiego, ale wszystko ujęłaś super - jakbyś w myślach moich m.in. czytała. Dokładnie to samo mi po głowie chodzi Tyle, że mi jeszcze lipiec trochę umknął. Najpierw przez covid, a później przez suszę Ogólnie mam wrażenie, że ostatnie kilka tygodni, jeżeli chodzi o ogród, skupiałam się głównie na tym, żeby:
- czekać aż się ochłodzi i iść podlewać mając wyrzuty sumienia, że leję wodę
- czekać aż się ochłodzi i iść zobaczyć co nowego mi znowu coś zeżarło - ślimaków w tym sezonie mało, za to mszyc, pluskiew, innych robali - mnóstwo
Kartkę z planami na ten sezon podarłam, żeby się nie frustrować Nowe rabaty odpuszczam z uwagi na podlewanie... Z tyłu głowy wciąż myśli o problemach globalnych energetyczno-ekologiczno-inflacyjnych I niepokój, ten ogólny, który wszystkim towarzyszy

P.S. Hania ma rację - ocet w płyty na chwasty. Jak chcesz długofalowe rozwiązanie to Małżonka podpytam i Ci napiszę - fugował kostkę pod wiatą i na fragmentach wokół domu jakimś klejem.
P.S. (2) Z ptakami też zauważyłam, że ich mało. Fakt, że gody się skończyły, ale nawet sójek nie widzę ostatnio. Może im też za gorąco????
P.S. (3) Super fajne jest to, że jest się gdzie wyżalić i znaleźć zrozumienie na te wszystkie nasze - umówmy się, mało znaczące globalnie smutki ogrodowe
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Joku 11:10, 21 sie 2022


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12089
Ten ocet stosuje się w jakimś rozcieńczeniu? Pytam bo mam podobny problem.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Martka 11:21, 21 sie 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Aniu Nyna, drugi raz pod trawnik??? Jak to się stało? To fakt, głupio przy Tobie narzekać Masz przynajmniej klimat z tymi mewami! Sobota była po całości denna Dziś lepiej!

Ursa, 10 lat po przeprowadzce cały czas pulsuje we mnie ten lekki żal, że nie zdecydowałam się na działkę leśną. Dziś to byłoby dla mnie oczywiste kryterium. Samopas łatwiej się wybacza, gdy są drzewa. Ale co tam, zdarzają się gorsze błędy młodości

Urszulla, szkodników masa, na dokładkę odkryłam jeszcze wczoraj jakieś dziwne, obślizgłe glizdy na jarząbie. Żrą na potęgę. Pierwszy sezon pod względem róż bardzo mnie satysfakcjonuje mimo szkodników. Wciąż coś kwitnie.

Rysko, ja oprócz oddychania martwię się, czy będziemy w ogóle mieli czym ogrzewać. Jedno z drugim to fatalne okoliczności. Zapędziliśmy się w kozi róg. Ciekawa jestem Twojej nowej lektury, daj znać, jakie wnioski.

Iwona_d, miło mi, że zaglądasz i witamy w klubie zdołowanych Jak Hania pisze, to krzepiące, że nie jesteśmy odosobnione w odczuciach. Sierpniowy dół być musi?… Ursy „niech się w ogrodzie dzieje co chce” też bardzo mi się spodobało. Rozmawiałam kiedyś z jedną z ogrodniczek i rzekła, że ogród i wyjazdy - to trochę się wyklucza. Czuję odwrotnie, od ogrodu trzeba czasem uciec. Na krócej bądź dłużej. W przeciwnym razie najpierw obsesja, potem depresja Mój ogród nie jest dopieszczony w żadnej mierze. Co do zasady to dobrze, że pokazujemy tu na forum ładne momenty i zdjęcia, bałaganu na co dzień dookoła jest dość, on nie inspiruje. Natomiast bałagan od czasu do czasu… uważam, że można Iwona, jeśli tylko możesz sobie czasowo na to pozwolić, zakładaj wątek Zobaczysz, że poziom inspiracji wzrośnie

Zuzo, niemoc czasem sięga zenitu albo dna, zapewne zależnie od tego czy czy stajemy na głowie czy leżymy na łopatkach … Na szczęście zmiana pozycji zmienia resztę. Na to dziś liczę.


Haniu, jak bardzo rozumiem ten rodzaj pokrzepienia i z wzajemnością, cieszę się, że nie jestem sama Może to tak musi być, że niezależnie od wieku i innych okoliczności na chwilę trzeba czasem wypaść z pasma euforii ogrodowej Zmienić okulary i dostrzec coś nowego. Wymienić emocje. Pozmieniać to i owo w podejściu. Kierunku.
Remont to destabilizacja przytulności, dokładnie tak jak opisujesz. we wrześniu minie 10 lat… od przeprowadzki, na horyzoncie remontowym zaczyna być widać koniec, który… miał nastąpić oczywiście już dawno temu Kałuże to zupełnie niespotykany u mnie widok. Ptaszki zwiały do lasów, nie dziwię im się. A u mnie tyle pokarmu się marnuje. Pomarudzone, spróbuję się pozbierać, zgorzknienia wystrzegamy się jak ognia Octem spróbuję, czy nie przebarwią się płyty tarasowe?

Magaro, i Ty też? Moją radość wyjaśniłam w odpowiedzi do Hani.
To pluskwy też żrą? Myślałam do teraz, że są przyjazne ogrodowi. Renia zaczęła czytać książkę o tym, czy mniej znaczy więcej, w kontekście nowych rabat może faktycznie warto nad tym pomyśleć. Ile i czego sadzić. Skoro suszę zaczęliśmy odmieniać przez wszystkie przypadki. Ostatnio widzę, że sporo drzew przy drogach ma podeschnięte liście. Nawet one słabo sobie radzą, a przecież korzenie mają bardzo głęboko.
Co z ptakami? To mnie nurtuje…
Bardzo super fajne, że możemy zbiorowo popłakać. To oczyszcza i czuję, że jutro już będzie lepiej.

Jolu, dobre pytanie o stężenie octu. I czy nie pozostawia plam ani nie odbarwia?
Martka 12:34, 21 sie 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Kosmos Cupcake raz jeszcze.
To obecnie mój ulubiony kwiat.

Roocika 12:54, 21 sie 2022


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
Ptaszki są w lesie, słyszę je codziennie. Może się schowały przed upałem?

Śliczne te kosmosy, jak sukienki panny młodej.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Judith 12:59, 21 sie 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Przepiękne te kosmosy . Przypominają mi mój ulubiony materiał do ozdób - krepinę .
W przyszłym roku chyba się o takie postaram .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Wiaan 14:50, 21 sie 2022


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5158
Marta porzuć smuteczki, przyjdzie czas na ogród. Czasem tak się układa, że dużo jest innych tematów, zdrowotne, zawodowe, remontowe i inne. Wszystko jest ważne i dlatego trudno w łatwy sposób zachować odpowiednie proporcje, aby była równowaga. Myśli o tym co nie zrobione powodują niepotrzebne emocje i smutki. Pomyśl jak pięknie stworzyłaś ogród, ile wniósł do Twojego życia, a to, że miskanty w chwastach, coś tam żre listki, no trudno taka jest przyroda i nie każdy rok będzie taki sam Tutaj to nie konkurs, mamy się wspierać w takich właśnie chwilach zwątpień. Wstawiamy zdjęcia bo nas cieszą każde drobne kwiatki, listki, udane rabaty, połączenia, ale to przecież nie jest miejsce na lans, na to są inne miejsca Uwielbiam do Ciebie zaglądać i nie ważne czy pokazujesz piękne róże czy rabatę w chwastach będę tu przychodzić
Działaj z remontem i o ogród się nie martw, buziaki ❤️
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies