Nie pamiętam ile trwa, ale raczej niezbyt długo, za to u mnie w 2 rzutach.
Nie wiem, czy goły korzeń ma jakiś wpływ, ale na pewno są odmiany bardziej i mniej smaczne dla mszyc, gąsienic i całej reszty.
Muszę sobie różowego kosmosa cupcake dokupić. Trafiła mi się wśród białych jedna taka siewka i razem wyglądają super

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Inni też mieli ten problem

Z tekstów wynika, że to przyszłościowo żerować będzie na brzozach.

Przyznam, że mam brzozy i nie spotkałam się z takim szkodnikiem. Może składa jaja ten szkodnik na innych liściach a żeruje na brzozach. Tak jak to się dzieje z ochojnikiem modrzew - świerk.

U mnie znowu pożera coś liście róże. Wyzery młodych lisci przy pąkach małe kropki. Pojadę i przypilnuje.
Ja bym nie upatrywała w tym że szkodnik się pojawił w donicy. Moim zdaniem przyleciał złożył jaja i się wykluło paskudztwo. Widocznie liście mu lepiej smakują może są dojrzalsze.

Miało padać takie burze i guzik ledwo pokropiło przed wczoraj.

Pozdrawiam

Martka napisał(a)

Annabelle już w zieleni.

Mniam! . Przecudne ujęcie .

Martka napisał(a)

Moja NAJ pośród róż, Jude.

Urocza jest

Martka napisał(a)

Róża Gertrude Jeckyll nęci u mnie wszelkie szkodniki.
Te gąsienice są wyjątkowo żarłoczne. Zebrałam 30 sztuk i wciąż coś znajduję.
Tu w akcji.

Tu trawi.

Tu efekty. Niektóre liście bez blaszek.

Martuś u mnie wszelkiego rodzaju robactwo upodobało sobie moją …. żółtą różę. W pewnym okresie miała listki jak sito. Wszystko na niej było - od gąsienic poprzez mszycę aż do skoczków . Na te wszystkie mini padkudy polecam Deltam - jest jak dla mnie i róż niezawodny . Psikam tylko raz i wszystko ginie. I najważniejsze po tym zabiegu przez długi czas mam spokoj .

Martka napisał(a)

Odcień różu łapie też Limelight

Limki u Ciebie szaleją.
W ogóle rośliny u Ciebie szaleją

Co do płasta brzozowca to u mnie jest on problemem. Jest bardzo żarłoczny, potrafi ogołocić całkiem gałęzie w szybkim tempie. Musimy niestety pryskać brzozy dwa razy do roku. Robimy to jak się pojawiają pierwsze gąsienice a i tak są gołożery. Zebrać się nie da, bo brzozy są już wysokie.
Nie zauważyłam, żeby ptaki się tymi gąsienicami interesowały, czytałam nawet, że ich ubarwienie odstrasza ptaki.

Wow, są buczki! I to trzy!
Super wyglądają przy oranżerii. Zresztą to zupełnie niewiarygodne jak szybko to miejsce dojrzało, wystarczył jeden sezon!
Współczuję robactwa wszelakiego. U mnie na razie robaków brak (muszę na wszelki wypadek obejrzeć dokładnie buksy) a odkąd psy upolowały kreta to nawet z tym mam spokój.

To spore ryzyko tak sobie wyjść rankiem z kawą na ławeczkę w Twoim ogrodzie. Trzeba mieć potem sporą motywację, aby tak wybyć gdzieś tam do jakiejś prozaicznej pracy.

Martuś, u Ciebie zawsze jakieś ciekawe opowieści. Fauna i flora, wszystko się przenika
Pięknie, busz świetny na rabatach, hortensje szaleją ❤️ Zawilce też! U mnie nie chcą wychodzić z pąków, za gorąco im

Dziewczyny, wieczorem odpowiem, tymczasem kilka zdjęć, ogrodowe poranki to najprzyjemniejsze chwile dnia! Piątku, witaj!!!