Judith, miło mi Minimalizm "wzbogacony" - świetne określenie! Zaczynam myśleć co prawda, czy nie za bardzo wzbogacam ale minimalizm uwielbiam. Region ten sam, bliższa bądź dalsza Sąsiadeczko Przedogródek mam pojemny, właśnie poczyniłam dziś do niego pewne zaskakujące dla mnie samej zakupy ..

Ten fragment ogrodu z żywopłotami podobał mi się najbardziej, żyletka w tle i busz bylin z przodu, cudowne.

Moje zakupy do "przydużego" przedogródka, jak to słusznie zauważyłaś Judith , przejdą do historii ogrodu.
Otóż stałam się dziś nie tylko posiadaczką pięknych buczków Dawyck Gold, tu o zaskoczeniu nie było mowy, zieleń lubię. Dopadły mnie natomiast ... róże! Zwabił zapach, zniewolił wygląd i zapakowałam kilka odmian, o których słyszałam od Was i czytałam. Broniłam się, miałam wymówki różnorakie, że róż to nie. Przypomniałam sobie o słowach Miluni: ogród musi mieć hortensje i róże. Musi! To samo pomyślałam, kiedy przechodziłam obok nich w szkółce. Musi! Chodzę, oglądam, wącham, mają pączki i są dorodne. Stanowisko południowe, przedogródek, glina, są zatem szanse na powodzenie! Jednak oprawa ich będzie dość minimalistyczna, o tym za kilka dni
Są Ascot, są Leonardo da Vinci, są Artemis. Przygodo różana ahoj





Milunia, narobiłaś!
Dobrego dnia!

Marta miałaś świetna wycieczkę, fajnie, że chcesz byliny
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Nie pochwaliłam zakupów! Oczywiście zakupy bardzo chwalę

Zaglądam z rewizytą

nadrobiłam Twój wątek, przeraża mnie liczba roślin które sadzisz. W sensie ile sztuk potrzeba
Za to wizualnie jest coraz piękniej

Martka napisał(a)

Aż się wierzyć nie chce że te piękne ściany to zwykłe brabanty

Martka napisał(a)

Moje zakupy do "przydużego" przedogródka, jak to słusznie zauważyłaś Judith , przejdą do historii ogrodu.

O! Przepraszam bardzo, ale w żadnym razie nie mówiłam, że przedogródek jest przyduży!
Kupione rośliny ładne - widać, że zdrowe.

Bylas w raju.
A róze no cóż. No muszą być.

Marta zaraz usunę fotki. Ja w tamtym roku podlewalam klona gnojowka ze skrzypu bo chciałam to robactwo zlikwidować juz w gruncie. Ale jak widać to nic nie dało bo znów liście obgryzione. W tym roku jednak spróbuję raz jeszcze skrzypem bo mam go w dużych ilościach Ale ciekawa jestem Twoich prób z wrotyczem. A co do Twoich zakupów to buczki boskie. Tez mam je na oku. Do roz natomiast jeszcze się nie przekonałam. Boję się tych ich chorób. Ale Twoim zdobyczom rozanym będę kibicować

Martka napisał(a)

Trafiłam dziś do arboretum państwa Majów w Rykach na Lubelszczyźnie

Agatorek, zdjęcia dedykuję szczególnie Tobie i dziękuję, bo od Ciebie dowiedziałam się o Daglezji. To był jeden powód, dla którego o Tobie myślałam podczas spacerku, a drugi, że u Ciebie za jakiś czas będzie tak właśnie! Nie tak samo, ale na tak wielkiej przestrzeni, z rozmachem, z fantazją, właśnie uświadomiłam sobie, jaką masz niesamowitą szansę. Sadź na tym etapie koniecznie dużo drzew

Martka, jest mi niezmiernie miło, że o mnie myślałaś .
Cieszę się również, ze miałaś udaną wycieczkę i że udało Ci się zakupić piękne rośliny, buki (o których też myślę ) i róże (o nich także myślę).
Mam nadzieję, że i u mnie będzie pięknie. Kiedyś .

Kukliki przewidziałam na rabatki przed domem (te z jablonkami) i przed bramą.

Kamcia, szałwia to dobry pomysł, Twoja Ostfriesland - sprawdziłam, piękna, mocny fiolet. Cóż, skoro lokalna, odpada, w najbliższym czasie nie będę we Fryzji Wsch. ale będę w Niemczech w sierpniu, zapewne wrócę z bagażnikiem pełnym donic

W którą część Niemiec się wybierasz?