Mala_Mi napisał(a)

Znalazłam foto liści wiązówki.. początek marca.. zaraz po starcie. I nie patrz na badyle.. jak pisałam, ja nie bawię sie w wielką estetykę, bo by mnie śmierć w ogrodzie zjadała.

Mała Mi - nie znasz, ale świetnie obserwujesz, tak jak w ogrodzie - stąd Twoja wiedza i TAKI ogród!!!
Podoba mi się, jak mówisz, że liście mi się schowają, a potem sru i upierdutam i będzie porządek Bardzo mi się ta opcja podoba!
Benexem mnie zmartwiłaś, bo właśnie tam zamówiłam W innych sklepach albo już nie było, albo inne odmiany (kamasja quamasz albo inne jakieś), więc nie chciałam ryzykować że wyrośnie coś mniejszego, niewidocznego zza żywopłotu. No zobaczymy jutro... A jak duże powinny być cebule kamasji? Pamiętasz może?

Wymyśliłam sobie miejsce dla wiązówki, oczywiście w jednym rządku

Gdyby były takie tabsy to bym dobrowolnie, bez podstępu testowala

No i dooopa tabsów niet

Uważam że wiązówka zasługuje na reklamę. Szybko startuje, pięknie kwitnie, liście do końca ma całkiem całkiem. Problem z bylinami jest taki, że niestety są piękne jakiś czas. Potem trzeba gdzieś ukryć tę szpetotę.. I na tym zjadam zęby w ogrodzie, bo kocham byliny ale te brzydkie... mnie wnerwiają, nauczyłam sie przymykać oczy. U mnie walczą ciągle dwie natury... nie tylko ogrodowe, aż dziw że nie jestem jakim bliźniakiem tylko wodnikiem..

W Beneksie zamawiałam co roku i było ok. A w tym same jaja.. i nie tylko u mnie.. Cebulki nawet jak małe to urosną... najwyżej pierwszy rok będą mniejsze.. blisko mnie przy drodze rosną kamasje... co roku sie nimi zachwycam.... nikt o nie nie dba

Źródło http://www.chanticleergarden.org/5_17.html zupełnie przez przypadek znalazłam takie foto, chciałam sprawdzić jakąś nieznaną odmianę kamasji I twoja rabata Z czosnkami
[zmoderowane]

Cebule dojechały. Wydaje mi się, że są duże, tylko każda ma jakieś cuś (jakby lekko parchata? ) - to normalne?
Zobacz Aniu (wielkość dla porównania z moim pazurkiem):

I jeszcze to cuś na cebulkach - czy muszę reklamować?

Wieloszko, nie wiem. Ale chyba tak nie wyglądają dorodne cebule.....?

Ta druga zdecydowanie nie powinna tak wyglądać...

Pszczelarnia napisał(a)

Wieloszko, nie wiem. Ale chyba tak nie wyglądają dorodne cebule.....?

agniecha973 napisał(a)

Ta druga zdecydowanie nie powinna tak wyglądać...

Wszystkie cebule to mają - w mniejszej lub większej ilości
Na niektórych tulipanach z lidla też takie były - ale też cena była inna...
Czekam jeszcze na opinię Małej Mi.
Nie chce mi się bawić w reklamacje, ale chyba muszę...

Pojedyncze plamki zdarzają się, ale taka cała powierzchnia to chyba sporo. No nie wiem, aż tak nigdy nie miałam. Czekam z tobą na Anię.

Ja myślę co ja bym zrobiła na miejscu Agnieszki...
Pierwsze cebula jest ok.. rozmiar fajny.. duża..
Druga wygląda brzydko, ale kiełkuje, czyli żyje..
Nie zawsze ślady na zewnętrznej warstwie cebul świadczą o chorobie.. siedzi to w ziemi, wiec i są różne plamy..

Kupić teraz cebul już nie kupi, wiec ... nic nie tracisz sadząc.. o ile jakiego grzyba nie wsadzisz sobie do ziemi..
Można je wykąpać w preparacie antygrzybowym i posadzić.. kiełkują czyli żyją...plamy wyglądają na suche, nie gnilne, te co brzydko wyglądają, nie kiełkują wyrzuć..

Zadzwoń do hurtowni gdzie kupowała Agnieszka "loczek" jak maja na stanie jeszcze i sprzedają to możesz zaryzykować reklamację..

Ja bym tak zrobiła... a co Ty masz zrobić nie wiem. Najrozsądniej by nie brać odpowiedzialności to powiem.. reklamuj... ale ja bym zaryzykowała i posadziła. Bo jak nie to rok tak czy siak stracony... Z drugiej strony szkoda kasy....
Zapytaj sprzedającego czy da gwarancję, że te cebule są dobre i coś z nich będzie za rok i czy jakby co uwzględni reklamację jak nic z nich nie będzie???

Tak myśle na głos.. nie mam czasu na forum wiec myślę też chaotycznie i na szybko