Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Magary Dramaty z Rabaty

Magary Dramaty z Rabaty

antracyt 10:40, 14 sty 2025


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12606
Współczuję i kciuki trzymam, żeby widok po stopnieniu śniegu nie okazał się taki straszny.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
TAR 10:47, 14 sty 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 9931
Wspolczuje. Dobrze, ze nikt od was nie oberwal taka spadajaca galęzią. Rododendrony jak mozesz to troche odkop ze sniegu, kto wie moze sa cale. Grunt, ze wy bezpieczni, choc straty zawsze bola.
Ten Ginnala to duzy był? Na szczescie rosna dosc szybko i nie kosztuja majątku wiec moze podmienisz sztuka za sztukę.

U nas podobnie weekendowo ale prad byl. Odsniezalismy na bieząco a ja biegalam otrzepywac rosliny ze sniegu. Do bajora runął dąb. Musze zalożyc wiklinowe stozki na klona i judaszowca, tez je mialam polamane w ubieglym roku jak snieg z dachu sie zsunął.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Makao 10:52, 14 sty 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 6423
O kurczaczek
Jakaś straszna nawałnica przeszła u Was. Fakt ostatnio mocno wiało. Pewnie ten wiatr tyle szkód narobił.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
Rojodziejowa 12:06, 14 sty 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 9897
Cholera! Współczuję Te niespodzianki pogodowe u Ciebie wyjątkowo dotkliwe. Strasznie bym była wkurzona, a potem zmiażdżona niczym te rośliny.
Ale może jakieś wymuszone zmiany w dłuższej perspektywie wyjdą na lepsze.
Tak jak pisze Judith, dobrze, że Wy byliście bezpiecznj. Ściskam!
____________________
Asia (małopolskie, okolice Brzeska) * Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną * Lurie Garden * Navy Pier * Ogród Botaniczny w Chicago
pestka56 18:22, 14 sty 2025


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5000
Współczuję
U nas tak było 2 lata temu przed Bożym Narodzeniem. Śniegu, mokrego (!) przez jedną noc nasypało ponad 40 cm, choć tak wiele strat nie mieliśmy. Byliśmy w domu, więc rano ten mokry śnieg strząsaliśmy. Ale i tak jednego ponad 6-metrowego świerka położyło i trzeba było porobić mu naciągi i podpory. Jeszcze większą sosnę przygięło tak, że nie było mowy o prostowaniu. Skończyło się na wykarczowaniu. Na szczęście nie połamała innych drzew. Kilka gałęzi z innych sosen zostało odłamanych wręcz oddartych od pni. Mojego największego Rh, kulę 150 cm średnicy, rozłożyło na boki i choć go wytrzepałam, to już kształtu nie odzyskał. Drugiemu i azaliom połamało gałęzie.
Ale generalnie ogród się „obronił”. A gałęzie sosnowe wykorzystałam do zrobienia ponad 3-metrowego drzewka świątecznego.
Było też zabawnie, bo tak zawiało nam drzwi wejściowe i garażowe, że nie dały się otworzyć. Na szczęście mamy jeszcze drzwi zewnętrzne z kotłowni.

Trzymam kciuki, żeby i u ciebie po otrząśnięciu śniegu okazało się, że straty mniejsze niż to teraz wygląda.
____________________
Kasia
Alija 20:46, 14 sty 2025


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 9731
Magarku, ależ Was zasypało, bardzo mi przykro z powodu strat, współczuję.
Wiem, że Ci smutno, ale trzymaj się, wiesz, jak to jest, powiedzenie mówi, że czasem "nie ma tego złego,
co by na dobre nie wyszło", z czasem uporządkujesz, poprzecinasz, coś przesadzisz, dosadzisz, bo światła
będzie więcej i będzie dobrze.
Ściskam mocno.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Gruszka_na_w... 21:28, 14 sty 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23492
Współczuję ogrodowych strat. Te spowodowane zmiennością aury są nieprzewidywalne, gwałtowne i bolesne. Tacy malutcy się czujemy i w pierwszych chwilach bezradni. Dobrze, że natura ma też tę jaśniejszą, łaskawszą dla nas stronę i z czasem zapominamy o przykrych doświadczeniach. Potrafimy spojrzeć w przyszłość, ogarniamy to, co zburzone i zaczynamy planowanie od nowa.
Tak zapewne będzie i w Waszym przypadku i życzę Wam, aby po okresie żałoby po tym, co straciliście, buncie wewnętrznym i rozpaczy, który zawsze towarzyszą stracie, nastały dla Was dni ogrodowego spełnienia i radości.
Mam nadzieję, że Sfochowana zniosła te pogodowe kataklizmy bez szwanku.
Ściskam gorąco.
PS. Rododendrony dobrze reagują na cięcie. Gdyby jakieś gałązki się połamały, to można krzaczek uformować na nowo. Szybko się odbuduje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Rumianka 21:32, 14 sty 2025


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10915
Współczuję bałaganu, jakiego narobiła niesforna pogoda...Powoli śnieg stopnieje i ocenisz dokładnie, co uszkodzone...oby jak najmniej strat.
Na fotkach widać jaką rozróbę wiatr z mokrym śniegiem zostawili w ogrodzie.
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Margo2 21:51, 14 sty 2025


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 1881
A może śnieg mimo wszystko osłonił rodki przed połamaniem?
Widok faktycznie nieprzyjemny zastaliście.
Współczuję.
Jednak mam rację, że powinna być normalna zima, bo gdyby był mróz to padałby normalny śnieg, a nie taki ciężki mokry.
Ale chyba trzeba być przygotowanym na coraz więcej takich anomalii
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
Magara 23:28, 14 sty 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8443
Dziewczyny Kochane
Zbiorczo, wszystkim razem i Każdej z osobna, bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie słowa otuchy.
Były mi mega potrzebne, no i nie ukrywam, że na nie liczyłam. Bo wiem, że ogrodnik ogrodnika zrozumie jak nikt inny.
Zakładamy ogrody, chcemy żeby było ładniej na świecie, sadzimy te roślinki, dbamy o nie, ładujemy w te ogrody masę czasu, energii, pieniędzy, a potem puff...
Straty u nas są duże, ale muszę/musimy je przeboleć. Uwielbiałam i uwielbiam swoje sosny, ale to nie są drzewa odporne na przyrodę, muszę się z tym pogodzić i tyle. Tym bardziej, że to co się u nas teraz wydarzyło, to i tak nie jest dramat porównywalny do powodzi czy zalań ogrodu jakie np. Sylwia przechodziła. No ale przykrość i smutek jest
Jeszcze niestety nie wiemy w jakim stanie jest dach, bo przez zalegający śnieg ciężko coś zobaczyć... Ale póki co nic nie cieknie, więc mam nadzieję, że nie jest uszkodzony.

Obecnie u nas plus 3 stopnie, śnieg topnieje. Jeżeli w ciągu kilku dni nie będzie przymrozków jest szansa, że żadne nowe gałęzie nie polecą.
Czekamy aż wszystko stopnieje, żeby zabrać się za porządki i realną ocenę strat. Póki co nie było szans bo to co poleciało przymarzło.

Staram się wykrzesać z samej siebie maksimum optymizmu, hehe

Do Was zaglądam, jestem raczej na bieżąco, wena do pisania mi pewnie wróci

____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies