Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrod nad bajorkiem

Ogrod nad bajorkiem

Judith 10:47, 27 paź 2025


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 13353
TARcia, no ale jak to jest u Ciebie ze zgodami na wycinkę? Czy to możliwe, by na takim terenie była zgoda na wycinkę jak leci”? To na pewno są działki leśne z możliwością zabudowy - one maja bardzo rygorystyczne zasady określające odsetek powierzchni biologicznie czynnej, dotyczące ochrony drzew...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
TAR 12:01, 27 paź 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12714
Judith. To sa dzialki budowlane nie lesne. U nas dwie rodziny kupily od pierwotnych wlascicieli po kilkadziesiat dzialek, za grosze w owym czasie i teraz je wysprzedaja. Wg. agenta nieruchomosci latwiej jest sprzedac dzialke niezadrzewiona, wydaje sie wieksza i bezproblemowa. A na pierwszy dom takie dzialki kupuja laicy nie majacy pojecia o budowie a co dopiero o dzialce. Potem maja wielkie zderzenie z rzeczywistoscia.
Realnie wiesz jak wyglada u nas zgoda na wycinke? Piszesz pismo do gminy a ta ma w nosie nawet odpowiedz. Bez zadnej odpowiedzi w terminie 30 dni mozesz wycinac co chcesz. A na zgloszeniu rzadko kto podaje rzeczywiste wymiary wycinanych drzew. Wpisuja tylko "samosiejki sosnowe i brzozowe".
Taka polska rzeczywistosc.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Judith 12:23, 27 paź 2025


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 13353
No jak najbardziej wiem . Ale wiem, jak u mnie to wyglada. A u mnie to wyglada zupełnie inaczej. Zgłoszenie, wizytacja osoby z urzędu właściwego (miejskiego lub z leśnictwa) i jest zgoda albo jej nie ma. Zdarza się często, ze nie ma! Ja miałam kiedyś odmowę, a innym razem - zgodę warunkowa, a warunkiem było posadzenie innego drzewa. Powiem więcej - u mnie wręcz miejskie inwestycje są wstrzymywane, bo a to aleja lipowa, a to dębowa
Przyjęłam to za oczywistość. Widzę jednak, ze to znów jak ze wszystkim - tylko dobra wola decyduje o przestrzeganiu przepisów. Zero nadzoru i egzekwowania prawa. Dramat. No, ale co ja się, głupia, dziwię... Toż to nasza codzienność.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
TAR 12:39, 27 paź 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12714
U nas rżna na potęge, z najbardziej zielonej gminy w wojewodztwie bedziemy najbardziej ogolocona z drzew. Wszyscy maja to w nosie. A urzedniczka od drzew najbardziej. Wiem, bo pamietam jej podejscie do mojej wycinki kilku drzew pod dom. Po prostu rece opadaja.
Ale kazdy chce miec "widoki" z okna. A najlepiej zeby nie na ich dzialce. Ja posadzilam juz nawet choiny wzdłuz ogrodzenia z bajorem. Niech sobie rosna i powolutku robia zielony murek. Po pierwsze mam dosyc wycieczek ogladajacych dom i ogrod od strony niezaslonietej. A wscibstwo ludzi po prostu nie ma granic. Po drugie nie wiem do konca co bedzie z bajorem, a patrzac co u nas ostatnio sie wyprawia to mozliwy jest kazdy scenariusz.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
mirkaka 16:58, 27 paź 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11017
No ja też składałam wniosek o wycinkę tej mojej brzozy zniszczonej trociniarką i przyszła pani z urzędu, obejrzała drzewo, zmierzyła obwód, i zastrzegła żeby nie wycinać przed 15 października bo była na nim budka lęgowa. Więc to nie jest chyba tak całkiem obojętne tym urzędnikom
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Agatorek 21:03, 27 paź 2025


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 15696
U mnie (tzn nie u mnie, tylko u ex-eMa), jak robiliśmy wycinkę drzew, z nieogrodzonej części działki, to przyjechała pani z gminy oglądać te „samosiejki” leszczyny, czy cokolwiek to jest.
A właściwie u mnie, w nowym miejscu, też był urzędnik z gminy, żeby zobaczyć co chcę wyciąć (tylko klony jesionolistne, kilka sztuk, które rosły wzdłuż planowanego ogrodzenia i kilka sztuk ze środka działki, żeby zrobić miejsce na dom). Także też się interesują co chce się wycinać.

Tarciu, zdjęcia przecudowne ❤️❤️❤️
Rdest ma śliczny kolor
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
TAR 21:14, 27 paź 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12714
Mirka. U nas pani od drzew mi zapowiadala przez telefon, ze przyjedzie. Nie przyjechala. Odczekala 30 dni i nawet na wniosek odpowiedzi nie bylo. Pytalam na grupie sasiedzkiej i tez nikt tej pani nie mial na wizytacji. Wiec to u nas tak wyglada.

Aga ja rozumiem, ze mozna i trzeba wyciac kolidujace drzewa, nawet przeswietlic co poniektore ale mnie wkurza taka wycinka wszystkiego bez opamietania, bez zwracania uwagi na terminy lęgow, na ptasie gniazda.
A te rdesciki ladnie rosna. Choc kepa mlodziutka, sadzona zeszlej jesieni.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies