Natura lubi wybór a nie stabilność danej odmiany, dostosowywanie się do warunków uprawy. Nawet w stabilnych odmianach czasem może pojawić się krzyżówka przez spontaniczne zapylenie. Są odmiany pomidorów, których korzenie sięgają daleko wstecz - na przykład taka odmiana jak San Marzanno datuje się na lata 1770-1800 r.
Oficjalnie grzebanie w pomidorach GMO sięga lat 80 dwudziestego wieku. Można więc śmiało zaliczyć odmiany wyselekcjonowane, zgłoszone przed 1980 rokiem za te starodawne, naturalne. Oglądałam kiedyś taki godzinny dokument o pomidorach, krzyżówkach, pozyskiwaniu nasion F1 w dalekich krajach o taniej sile roboczej. Te F1 to nie ingerencja w kod genetyczny, a krzyżówka niestabilna gdzie malutkie rączki dzieci lub drobnych kobiet przenoszą mechanicznie pyłek z kwiatu jednej odmiany na drugi.
Dawno temu ludzie krzyżowali pomidory głównie ze względu na smak, rozmiar, plenność z krzaka. Teraz krzyżują pod oczekiwania dużych hodowców/plantatorów - ze względu na odporność w transporcie, jak długo wytrzymają zerwane z krzaka, aż trafią do końcowego odbiorcy, plenność, odporność na choroby, marketingowy wygląd. Tutaj smak już nie gra roli.