Tydzień minął na
1. Przetwarzaniu czerwonej porzeczki, agrestu i wiśni w sokowniku. Pijemy tylko swoje kompoty.
2. Nabyciu jagód do suszenia. Polecam wszystkim na rózne problemy żołądkowe. Nie ma lepszego leku na biegunkę. Łyżeczka suszonych jagód do brzuszka i po sprawie. Na mnie działa lepiej od smecty i nie mam odruchu wymiotnego przy stosowaniu jagód jak to się zdarzało w przypadku próby wypicia zawiesinki z saszetki.
3. Wyplewieniu foliaka. To co w środku pokazałam już na wątku warzywnym, więc tu tylko fragmencik dla dokumentacji
4. Wycięciu liści truskawkom. To ostatni dzwonek, bo powoli zaczynają się pojawiać młode listki. Jeszcze nie skończyłam, deszcz mnie przegonił