Elfik
11:27, 21 maj 2012
Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Gosiu – ten podlewacz pewnie się pokazuje tylko fajnym dziewczynom... Bo mnie się nie pokazuje...
Sebciu - tak się zastanawiałam, czego mi najbardziej żal... No i chyba dalii – bo już ładne krzaczki były, a tak długo się na nie czeka. Pewnie, że odbiją, bo przy ziemi coś się zieleni, ale opóźnią kwitnienie prawie o miesiąc. Kann się pozbędę, nie mam już siły do nich. Dopiero powschodziły, teraz muszą drugi raz.., czy w ogóle zakwitną?
Gabiku – o jeju, a ja dopiero dziś to czytam... Gdybym wiedziała wcześniej o tej obiecance, to wycisnęłabym z Ciebie dużo więcej ściskania! Ja mam w tym względzie ogromne zapotrzebowanie............
Haniu – a ja w dodatku taka płaczka jestem... Jak coś – to od razu mnie podłamuje... Czy wszystkie poznanianki tak mają? (bo ja z Poznania rodem...)
Basiu – masz rację, mnie najbardziej tej pracy szkoda, bo chodzę jak jeden wielki ból...
A czy Ty wiesz, że te pierwsze sadzoneczki od Ciebie już są tak duże, jak te, które mi dołożyłaś??? Przyjęły się bez grymaszenia, że lepiej im było w Twojej ziemi.
Chaber prześliczny! Miałam kiedyś ogromne kępy chabra białawego, ale pozbyłam się go, zbyt krótko jest piękny – a wykopanie jego potwornych korzeni, to była mordęga.
Krysiu – bielusia kępusia posadzona przy trawce „ptasie łapki”... Czuję niedosyt, że za mało pogadałyśmy... O Hirutku w szczególności
Leję, leję, leję...!!!!!!!!!! Upiorna susza na tych moich piachach!
Pozdrawiam Wszystkich, z którymi miałam szczęście spędzić cudowny dzień u Bogdzi. Brakuje mi czasu u Wszystkich się wpisać.
Jolu (Jotka) – miło mi się z Tobą pogaduszkowało... (bo o życiu i ogrodzie, to można w nieskończoność.........)
Sebciu - tak się zastanawiałam, czego mi najbardziej żal... No i chyba dalii – bo już ładne krzaczki były, a tak długo się na nie czeka. Pewnie, że odbiją, bo przy ziemi coś się zieleni, ale opóźnią kwitnienie prawie o miesiąc. Kann się pozbędę, nie mam już siły do nich. Dopiero powschodziły, teraz muszą drugi raz.., czy w ogóle zakwitną?
Gabiku – o jeju, a ja dopiero dziś to czytam... Gdybym wiedziała wcześniej o tej obiecance, to wycisnęłabym z Ciebie dużo więcej ściskania! Ja mam w tym względzie ogromne zapotrzebowanie............
Haniu – a ja w dodatku taka płaczka jestem... Jak coś – to od razu mnie podłamuje... Czy wszystkie poznanianki tak mają? (bo ja z Poznania rodem...)
Basiu – masz rację, mnie najbardziej tej pracy szkoda, bo chodzę jak jeden wielki ból...
A czy Ty wiesz, że te pierwsze sadzoneczki od Ciebie już są tak duże, jak te, które mi dołożyłaś??? Przyjęły się bez grymaszenia, że lepiej im było w Twojej ziemi.
Chaber prześliczny! Miałam kiedyś ogromne kępy chabra białawego, ale pozbyłam się go, zbyt krótko jest piękny – a wykopanie jego potwornych korzeni, to była mordęga.
Krysiu – bielusia kępusia posadzona przy trawce „ptasie łapki”... Czuję niedosyt, że za mało pogadałyśmy... O Hirutku w szczególności

Leję, leję, leję...!!!!!!!!!! Upiorna susza na tych moich piachach!
Pozdrawiam Wszystkich, z którymi miałam szczęście spędzić cudowny dzień u Bogdzi. Brakuje mi czasu u Wszystkich się wpisać.
Jolu (Jotka) – miło mi się z Tobą pogaduszkowało... (bo o życiu i ogrodzie, to można w nieskończoność.........)
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową