Borbetko, znów mi grabki opadły jak zobaczyłam ostatnie zdjęcia....zazdroszcze Ci wspaniałych pomysłów. Ja tu chyba nie mogę za często zaglądać bo wyrabiam sobie w Twoim wątku same złe cechy (zazdrość, he he) i autodestrukcyjne poczucie niezdarności....
Może w wolnej chwili powspierałabyś mnie tutaj, na stronie 8:
Dylematy
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Dopiero posadziłam a już bym zmieniała . I sama nie wiem czy dobrze posadziłam czy żle....

Ale pięknie aż sobie powzdychałam

Borbetko, mam do Ciebie ogromną prośbę: pisałaś kiedyś, że poprawiasz kancikowanie kilka razy w roku. Czy mogłabyś kiedyś sfotografować się w akcji? Mam problemy z wyciąganiem darni, nie wiem ile już razy czytałam artykuły Danusi o kancikowaniu i oglądałam zdjęcia, a mi wciąż nie wychodzi to jak trzeba, jakieś obszarpane te moje kanciki...

Zdjęcia z 28 strony przecudne, brawo. Tak trzymaj Borbetko

Przepiekne zdjecia cudnego ogrodu! Zywoplocik bukszpanowy cudny - zaluje ze moj taki beznadziejny, na wlasne zyczenie... do tego ciagle nowa dziura
dzieki za info o bukszpanach. Pozdrawiam serdecznie!!!

Borbetka napisał(a)

Nieliczne azalie, które mam ... "gdzieś tam":

Ja chciałam zapytać, jakie to azalie? Bo kolor przepiękny. Pewnie japońskie? Nie przemarzają Ci?

kompozycje w donicach śliczne może nie jestem najobiektywniejsza jako właścicielka białych pelargonii ale i tak pięknie ... i to tak, że nie wiem co dalej powiedzieć ... widzisz Borbetko do jakiego stanu mnie doprowadziłaś

Borbetko, piękne zdjęcia pięknego ogrodu...
Zadraszczam....,że on taki dojrzały...
A jak tam Twoje plany względem oczka....???

Borbetka napisał(a)

A teraz coś na Euro 2012 barwami ogrodowymi przedstawione:

pięknie u ciebie a jeszcze do tego zachwycają komentarze, a ten to mistrzostwo świta
i ten ,,widziane oczami pelargoni"

Dziękuję Wam za odwiedziny i pochwały. Trochę mnie nie było. Wiadomo ... praca.

Anna_studio - to moje oczko chyba jednak rok poczeka. "Napalona" Ogrodowiskiem zrobiłam tyle nowego, że i portfel trochę pusty i placyk pod basen czeka na wypoziomowanie i fragment rabaty jeszcze nie zrobiony przez deszcze ostatnimi dniami i plany mojego nowego garażu też stoją, bo funduszy jeszcze brak. Co więc więcej? Muszę odpuścić. W przyszłym roku powariuję znowu.

Pszczelarnia - wydawało mi się, że nazwa tej azalii to było coś z pomponem, ale to chyba jest "Homebush".

Wieloszko - obiecuję, że wrzucę fotki robienia kantów no ... jak będę je robić. Na razie jeszcze są łaskawe i nie mają takich długich wąsów. Czas jednak biegnie