i mała lekcja ... jak zakopać się pięć pięter pod ziemią ... jak zdołować się doskonale ... lekcja poparta doświadczeniem własnym ...

od kilku lat śledzę blog Mimi ... wspaniała dziewczyna ... artystyczna dusza i moje guru wyszukiwania piękna i odnajdywania go tam gdzie nikt nie zadałby sobie trudu aby je dostrzec ... zachęcam do poczytania i pooglądania ... w takim razie jak złapałam tam ... w świecie absolutnie idealnym doła ... ha ... czegóż to ja nie dokonam

zostawiając u Mimi komentarz można zaznaczyć opcję "powiadom mnie o nowych komentarzach do tego wpisu" ... ostatni wpis Mimi to wpis kobiety zamykającej pewien stresujący etap wizytą u fryzjera ... i foto nowej Mimi ...

i przypadkiem jakimś nigdy nie ohaczana a tu właśnie tak wspomniana opcja "powiadom o nowym komentarzu" ... !!!

i tak od wczoraj przeczytałam ponad 60 komentarzy zachwytów i peanów nad nową fryzurą Mimi ... jak myślicie ... jak to na mnie i moje postrzeganie 3 cm odrostów wpłynęło ???

A mnie jednak się wydaje, że jest coś niesmacznego w chęci pokazywania obcym ludziom swojej nowej fryzury po to tylko, aby napawac się owymi pochlebnymi komentarzami! Cos takiego ma swoją nazwę kliniczną, ale nie chcę być niemiła. Czy na prawdę mało istotny, chwilowy, zachwyt obcych ludzi to jest to coś, co może poprawić mniemanie o sobie? Jeśli tak, to źle, bardzo źle kochana Izo! Bo być może wystarczy jeden niepochlebny komentarz, równie nieznanej osoby, i czar pryśnie! Może jednak lepiej budować na jakichś bardziej trwałych fundamentach.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt, ale to absolutnie nikt, się ze mną nie zgodzi i spotka mnie zasłużona kara w postaci licznych inwektyw! Trudno:

agata_chroscicka napisał(a)

A mnie jednak się wydaje, że jest coś niesmacznego w chęci pokazywania obcym ludziom swojej nowej fryzury po to tylko, aby napawac się owymi pochlebnymi komentarzami! Cos takiego ma swoją nazwę kliniczną, ale nie chcę być niemiła. Czy na prawdę mało istotny, chwilowy, zachwyt obcych ludzi to jest to coś, co może poprawić mniemanie o sobie? Jeśli tak, to źle, bardzo źle kochana Izo! Bo być może wystarczy jeden niepochlebny komentarz, równie nieznanej osoby, i czar pryśnie! Może jednak lepiej budować na jakichś bardziej trwałych fundamentach.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt, ale to absolutnie nikt, się ze mną nie zgodzi i spotka mnie zasłużona kara w postaci licznych inwektyw! Trudno:

opinia może i była by słuszna gdyby nie była pozbawiona dość istotnego czynnika - aby móc ocenić samo pokazywanie należałoby Agatko nie tylko wyrwać coś z kontekstu ale poznać ten blog i tę dziewczynę od początku ...

no cóż ... to nie narcyzm ani inna forma potrzeby zbierania pochlebstw ... ani też chwilowy sposób na poprawę nastroju ... zresztą nie o psycho analizę słuszności publikowania takiego czy innego postu mi chodziło ... skąd wniosek, że ktoś coś na tym buduje ? nie za pochopnie i nie zajednostronnie się Agatko wypuściłaś ??? ... może czasami warto się ugryźć w język ... bo osobiście poczułam niesmak po "bardzo źle kochana Izo! ... mam się martwić o siebie czy o Mimi ? ...

może i moim błędem było pokazanie bloga i dziewczyny którą lubię i rozumiem ... nie przyszło mi do głowy, że można w sekundę i bez zastanowienia tak kogoś rozdeptać opierając się na jednym poście ... ja pokazałam to z przymrużeniem oka (przynajmniej taki miałam zamiar) ... i nie rozumiem ani Twojej opinii ani tego czym się kierowałaś tak obcesowo oceniając ... i dlaczego w ogóle podjęłaś się Agatko oceny ??? po co? ... czy potrzeba poprawia ludzi ... zwracania im uwagi ... i oceniania też ma jakieś kliniczne określenie ? ... mniejsza o to ...

kary i inwektywy ... to nie forum na to ... swoją wrażlwością zwróciłaś mi w każdym razie Agatko uwagę na jedno ... powinnam usunąć adres bloga bo ta dziewczyna nie zasłużyła na taką opinię ... a ja poczułam się na forum zbyt oswojona i zapomniałam się ... no za sprowadzenie na ziemię jednak nie podziękuję ...

A ja dziękuję Ci Izo za to , że podzieliłaś się z nami adresem bloga Mimi .... jestem zafascynowana ....blogami.... Twoim , Any, Kwiataholandii ....a teraz Mimi.... zupełnie nie umiem poruszać się po blogach ... ale się wprawiam .... i bardzo mnie to "kręci" i interesuje .... i podnosi na duchu zarówno Twój wpis o "będę szczęśliwa ...pidżamowa decyzja" , jak i Mimi o "Kolekcjonuję małe radości " .....
.....

buziak wielki ode mnie dla Ciebie

noemi napisał(a)

A ja dziękuję Ci Izo za to , że podzieliłaś się z nami adresem bloga Mimi .... jestem zafascynowana ....blogami.... Twoim , Any, Kwiataholandii ....a teraz Mimi.... zupełnie nie umiem poruszać się po blogach ... ale się wprawiam .... i bardzo mnie to "kręci" i interesuje .... i podnosi na duchu zarówno Twój wpis o "będę szczęśliwa ...pidżamowa decyzja" , jak i Mimi o "Kolekcjonuję małe radości " .....
.....

buziak wielki ode mnie dla Ciebie

w poruszaniu po blogach łatwo się odnaleźć ... oczywiście każdy szuka takiego jaki będzie go interesował ... blog to sposób w jaki ktoś przedstawia swoje pasje czy postrzeganie świata ... sposób na życie ... ja też znajduję tam coś co mi pokazuje jak może być pięknie gdy się chce ... no tylko chcieć trzeba ... zachęcam do czytania bloga Mimi jak książkę ... tj od początku ... idzie zima ... warto a będzie może więcej czasu ...

tzn ... byłoby gdyby nie wianki ... zamówione ... !!! ... 2 styropianowe ... 3 słomiane ... 2 z mchu ... i jeden wiklinowy ... ze względu na alergię małża słomiane mogą być tylko na zewnątrz ... no i jutro gnam na jeden przystanek bo onegdaj minęłam tonę rajskich jabłuszek przy nim ... nie wiem skąd przy przystanku drzewko z rajskimi jabłuszkami ale ważne, że są ...

... zaczęłam czytać od początku ....

.... hihihi ... ach ten internet.... wszystko w zasięgu ręki i bez wychodzenia z domu .... oooo to masz super z jabłuszkami .... też się będę rozglądać .... a nóż , widelec, będą sobie rosły, ot tak ....

Konstancjo... dziś masz nastrój bojowy Wyluzuj ...
Ja jeszcze niedawno uważałam, że udzielanie siena blogach i forach to jakaś forma leczenia kompleksów nieposiadania przyjaciół bądż nieumięjetnosć nawiązywania kontaktów w realu..... nie mam komplesów, nie muszę się dowartościowywać (jedyny kompleks to antytalencie do języków obcych i nogi tak o 10cm..... ale to już fanaberia).. i co..... siedzę na forum...... piszę głupoty, dobrze sie bawię..... i poznałąm przyjaciół....chociazby w Twojej i Adasia osobie...... Do ludzi się nie mylę......
Zmieniłam postrzeganie świata..... nie weszłam na forum by mi ktś coś doradzał, nie weszłam by sięchwalić.. chciałam.... pokazać jak wszystko szybko rośnie..... przestrzec innych niecierpliwych.. i zostałam......

Nie znam tych blogów, ale myślę, że rozumiem Agatę i jej wypowiedź. Niestety Izo, ale bez czytania bloga a czytając tylko to co napisałaś, też to tak odebrałam jak Agata. Nie złośćmy się na siebie tak łatwo. Nie rozumiemy się czasem rozmawiając do siebie w cztery oczy, a co tu brać pod uwagę język pisany.

My się tu upubliczniamy swoimi ogrodami... czym się to rózni od upubliczniania nowej fryzury????? NICZYM

pomiędzy złością a niesmakiem widzę dużą odległość ... a niesmak nie złość poczułam ... a tu nie powinno tego być ...

ale to mój wątek i powstał nie dla oceny klinicznej mojej czy czyjeś psyche dlatego proszę o zostawienie tego tematu ... albo o przeniesienie refleksji do wiadomości ...

... upubliczniłam dziś kilkanaście zdjęć ... z których jestem bardzo zadowolona ... upubliczniłam limonkowego goździka który mnie zachwyca i jest ich tyle co na zdjęcie ... tj jeden ... a tak z 4 peków na każdym po kilka pąków a zakwitł jeden i to w deszczowy dzień ... zachwyca mnie maestria kwiatu hortensji ... i moje dumne niecierpki ... mam już pierwsze klimaty nastroju jaki chciałam mieć na rabatach ... i co ... cisza ... ))) ...