Witam się i ja
Marzenko a niech Cie Ogrodowiskowa ręka broni przed wywalaniem kwiatów z Twojego ogrodu ...
Trochę sie zawieruszyłam...ale troche nadprogramowych i nieoczekiwanych sytuacji i problemów było....
zdjęcia z wizyty u Irenki widziałam... mam nadzieję że Mariken sie podobał
Pozdrawiam
zauwazyłam swój wątek w powiadomieniach i przyszłam do siebie ...
Madżen ... od dwóch dni robię specjalizację w zawracaniu Wisły jak mówi tatuś i bejcuje dechy ... potem już na tarasie je zaolejuje ... by atmosfera sprowadziła je do nicości po pół roku ... no ale jak się ma świra to czeba ...
poza tym rabata zwana leśną ... a teraz awansująca na pseudoangielską ... mnie spędza spokój i mniemam i gdybam i ciągle coś tam z Izą ogrodniczką Konstancja ustala ...
no dziś była kwestia kosaćca ... on kwitnie na wiosnę ... wówczas tojeść orszelinowata jest maniunia ... wiec tak się zastanawiam czy go nie daj jej na plecy ... wiosną radocha a potem nie widziałam ... nie słyszałam bo orszelinka szaleńczo buja ... a ja chcę tego kosaćca bo mi się podobywuje ...
poza tym rabata ma pomieścić (ok 20 metrów długości i 2 szerokości ... )
- hosty już nabyte sztuk kilka plus potfór od Irenki ...
- paprocie bo pseudoangielska z pierwiastkiem lesnej ...
- tawuła Arendsa sztuk ok 10 w kolorku ... no jak go nazwać jak Twoja pysznogłówka ...
- tojeść orszelinowata biała
- naparstnice
- jezówka ... chyba biała i różowa to się okaże
- bodziszek (niebiewski i różowy)
- kokorycz jakaśtam w kolorze różowym
- rozwary i żurawki
- limka ale ta zostaje chyba na swoim miejscu ...
aktualnie przestawiam na papierze ... mam kilka dni bo się musi stać wreszcie