Niezwykle ciekawe wywody o mazidłach poczytałam
A ja się przyznam, że ani Picassa ani Van Gogha w ich czasach od tandety bym nie odróżniła... Ni wząb nie znam się na malarstwie, dlatego do domu nie kupuję bo bym chyba obraz do koloru dywanu dobrała.....
Zatem nie rozwodzę się nad tematem czy arcydzieło czy mazidło bo bladego pojęcia o różnicy nie mam
Buziam i pozdrawiam weekendowo



nio ... troszkę machasz tym pędzlem ... Betyśka jakie troszkę ??? ... na całego machasz i to jeszcze jak !!! ... haaaa ... mam kożelankę arrtystkę ... ale dumnam ...

Się podpiszę,, pozwolisz
Pamiętaj, że my byłyśmy pierwsze Betyśka Konstancja i ja .. jakby co możemy za management robić

I tak sobie myślę, dlaczego mnie te obrazy aż TAK nie dziwią?... .. bo nie mogło być inaczej... ktoś, kto widzi to co niewidoczne dla oczu.. ktoś kto pokochał dom za jego duszę ... ktoś kto kocha ludzi i przyrodę.. jest wrażliwy na świat... ktoś taki musi potrafić malować...
to jest wpisane w Ciebie... ...

Masz zdolność sprawiania, ze świat staje się piękniejszy...
- podupadły dom zaczyna kwitnąć
- zniszczony ogród zachwyca romantycznością
- puste płótno staje się obrazem...

Jakżesz się cieszę, że Cię poznałam Betyśku Miła



Oj! Betyś! My tak się tylko droczymy z Tobą. Ale jesteś the best i tak!
Koniec, kjopka! Jak mówiła kiedyś pewna dwulatka!
Pozdrawiam, buziam, macham i cmokam - i wszystko to jednocześnie!!!

Się podpiszę Buziam najmocniej
I dziękuję, ze nas w tą kolejkę właściwą zaciągnęłaś, bo jak nic z Agą bym w Leśnym Galimatiasie zginęła