Tez wczoraj posadzilam czosnki grupami miedzy rozami. Licze ze ladnie beda wygladac, roze w czerwcu dopiero sie zabieraja za kwitnienie (chyba)?
pozdrawiam!
Przyszłam z wizytą może z niedaleka bo ja też z Lublina.Brak Twojego ogrodu na mapie więc przypadkiem odkryłam Cię u Ani.Tak pięknie u Ciebie.Kochamy róże ,piwonie ,bluszcze.Są też w moim ogrodzie choć styl jest inny wszędzie nas zachwycają .Cieszę się ,że w końcu spotkałam kogoś zza miedzy /to taki lokalny patriotyzm/.A niech nie myślą,że na tych kresach wschodnich całkowite zaniedbanie-kultura ogrodowa też się rozwija prawda?Na powitanie
Witaj,
przyznam, że z róznych powodów juz bardzo rzadko zaglądam teraz do nowych ogrodów. ALe zaciekawił mnie jeden z Twoich wpisów i zajrzałam. No i przyznam, że z wielką przyjemnością obejrzałam i poczytałam. Taki powiew normalności - to i wdac na zdęjciach i mozna wyczytac z tego co i jak piszesz. Ogród bardzo ciekawy, z wieloma na prawdę malowniczymi zakątkami. Fajnie, że tu dołaczyłaś. Wpadnę sobie do Ciebie od czasu do czasu pooglądac kolejne zakątki pozdrawiam
Elizo, oj, spodobało mi się, spodobało! Jedna tylko sprawa budzi moje refleksje i muszę się z tym przespać. Jesteś kolejną osobą, która mi na ten fakt zwróciła uwagę. Albo ja jestem zbyt krytyczna, albo wpisujący się, zbyt entuzjastyczni? Albo...nie potrafię przyjmować komplementów?
W każdym razie dziękuję Ci, trochę wiem, czego chcę.
Kasiu, skoro kocimiętka wszystko stratuje, jak piszesz, to...chyba dobrze? Czosnki sadzi się dosyć głęboko, cebulom nie zaszkodzi, a jak zasłoni żółknące liście, tym lepiej. Z trawami też może być OK.
Wiuniu, jeśli jesteś z tej kategorii ogrodujących, to zapewniam, że zapał i nowe pomysły szybko Cię nie opuszczczą. Jak głęboko posadziłaś piwonie?
Witaj Vituś
Że tez dopiero dzisiaj przypomniałam sobie, że jest wyjatkowa okazja podziwiać Twój piękny ogród w Ogrodowisku
Jakoś w życiu ciągle brak nam czasu, pędzi wszystko, życie pędzi i wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
Zachwycające widoki, czarowny klimat, kunszt ogrodniczy i detale, które nadają wyjątkowego charakteru. To wszystko, co tak w twooim ogrodzie kocham
Dziekuję za fotkę łanów Red Barona, który tak zachwyca wieczorowa porą oświetlony kameralną iluminacją przy poszumie płynącej wody
Vito, podobają mi się Twoje niezbyt malownicze jesienne fotki, Co do rozmnażania róż trzeba ogolić badylek z liści aby ograniczyć parowanie i zmusić do wzrostu i przykryć choćby butelką lub do inspektu i za 30 dni masz rózie bez ukorzeniacza i dobrze podlewać i nie zapomnieć o wietrzeniu, najlepiej to robić na wiosnę. Możesz za mnie nastawić, wrócę na gotowiznę Będziesz mogła się wykazać jaka jesteś zdolna. Pozdrawiam Cię.
____________________
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber
Aniu, Karola, no, ja nie wyobrażam sobie kopania czosnków miedzy różami. Może powinnam?
Akanto, bardzo się ucieszyłam z twojej wizyty. Trzeba sprawdzić tę miedzę. Co do rozwoju kultury ogrodowej na kresach- absolutnie się z Tobą zgadzam.
Joasiu, rozplenica w dwójnasób wystrzeliła, po wiosennym potraktowaniu kosiarką.
Witaj Agato, zapraszam do moich zakątków, bedzie mi na prawdę miło.
Pamelko! Jaka niespodzianka. Z tym kunsztem to przesadziłaś, ale wybaczam, wiem, że lubisz.
Przesadzać, hihi. Jednak co do piękna Red Barona, to się zgadzam.
Robercie, nic z tego. Nawet gdybym przystała na twoją perswazyjną propozycję, i tak by mi się nie udało.
Wiem co mówię, próbowałam kilka razy. Czyściłam z liści, przykrywałam butelką, wietrzyłam, a jakże. Będziesz się musiał sam pofatygować, jak wrócisz. Pozdrawiam.
Marek, dziękuję. Jak dotąd pokazywałam w miarę uporządkowane fragmenty ogrodu, ale zbieram się na odwagę pokazania reszty. Potrzebuję trochę dobrych rad.