Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

Pokaż wątki Pokaż posty

Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

Martek 12:04, 08 paź 2012


Dołączył: 03 paź 2010
Posty: 12046
Po partii prac domowych muszę wrócić i nadrobić zaległości.Pozwolisz przyjdę na odpoczynek
____________________
Pozdrawiam Martek :) Kolorowe-rabaty - Wizytówka - Kolorowe rabaty
Kondzio 12:04, 08 paź 2012


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Ogród mnie zauroczyl totalnie nie mogę się oderwać ma taki klimat jak zaczarowany
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
Pszczelarnia 12:14, 08 paź 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
I ja chętnie zaglądam. A z tymi cisami to każdy chyba już przesadzał i zaliczał "wtopy". Myślę, że jak bardzo Ci te słupki nie leżą, możesz przesadzić. Chyba zainteresuję się piwoniami pojedynczymi - jeszcze ich nie mam. A innych całą masę.

Piękny, ciekawy ogród, a Twoje niezadowolenie wychodzi mu na dobre.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
vita 16:05, 08 paź 2012


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4073
MarekW napisał(a)
Co do przyciętych cisów to może spróbuj przekuć nieszczęście w atut ogrodu Ja bym tam widział w tych niskich cisach wstawione słupki z fajnymi latarniami i każdy pomyśli że to tak ma być, Ewentualnie ze słupków zrobić ładne uchwyty i na nich zawiesić latarenki


Znam tę metodę przekuwania, czasami stosuję. Szybko wpadłeś na ciekawy pomysł. Jednak dodatkowe elementy ozdobne utrudnią mi w przyszłości pielęgnację żywopłotu. Poza tym blisko są dwie inne latarnie.
Teraz to widzę, aż się prosiło wyprowadzić te cisy w łuk i zamknąć od góry!
Przy okazji, moje karczochy, a właściwie ich resztki.



Aniu, kiedy już teraz, decyzji o przesadzeniu cisów jakoś podjąć nie mogę! Ubytki bardzo zmienią proporcje całości. Niepotrzebnie odsłaniają aż tyle.




Na marginesie już, warto robić zdjęcia z miejsc, gdzie coś zamierzamy zmienić i mieć je pod ręką.
Oglądając propozycje innych, sięgać i...myśleć, myśleć, zanim się głupio zadziała. Ot.

Witaj Dasiu, nie mam nic przeciwko, abyś wkleiła swoje zdjęcia.

____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
agata_chrosc... 16:20, 08 paź 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
a może ustaw na murkach duże donice z czymś zwisającym, co by murek zasłoniło? takie terracotowe, wyblakłe
____________________
ogród w Holandi
vita 16:35, 08 paź 2012


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4073
monteverde napisał(a)
.... a z Wings zebrałam nasiona, tylko ja jestem zbyt niecierpliwa


Aniu, nasion P.lactiflory nie wysiewałam. Skiełkowały mi P. tenuifolia, delavaya, mlokosewitschi i ludlowii.
Mam wprawdzie małą zgwozdkę, bo mi się w ciągu tych trzech lat kielkowania oznaczenia zmyły, pomieszały i próbuję po liściach identyfikować. Na chińskie natomiast poluję zawzięcie!
Kilka z nich, na kwitnienie innych ciągle czekam.



















____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Pszczelarnia 16:42, 08 paź 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Ja się zakochałam w piwoniach na dobre ... . Kiedyś wabiły mnie zapachem, a teraz już też wyglądem ........ . Gdybyż dawały się jeszcze zjeść ! Byłaby pełnia doznań smakowych.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
wiunia 16:56, 08 paź 2012


Dołączył: 21 wrz 2012
Posty: 4422
Vito, w moim wątku dodałam zdjęcia tych kiełków piwonii, jak znajdziesz chwilkę to proszę zajrzyj
____________________
Ukojenie dla zmysłów.....taki ma być mój ogródek
eliza3 16:59, 08 paź 2012


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Piwonie przeżywają swój renesans, kiedyś zapomniane, niedoceniane, teraz poszukiwane .U mnie rosną od zawsze... to fakt, że te najzwyklejsze, ale te też są piękne i cudownie pachą.
Nowe odmiany są ciekawe, ale bardziej delikatne i wymagające więcej zachodu... chętnie będę je oglądać u Ciebie.
____________________
Ela - Kwiatki i rabatki u Elizy
vita 17:15, 08 paź 2012


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4073
Klamber napisał(a)
Za tydzień wybieram się do Tamaryszka, to będę mógł ją w końcu pozdrowić od Ciebie. Trudno z różami będę próbował sam, nie powiedziałem jeszcze o ziemi że daję torf z piaskiem i nie ubijam żeby młode korzenie miały luzik. Podgoniłaś troszkę z wątkiem.


Mam nadzieję, że Tamaryszek się ucieszy. Z wątkiem to juz nawet nie nadążam, ale staram się jak mogę.
Pogoda u mnie się zmiania, ciężkie chmury wiszą, niedobrze.

Mirka, cisy, w przciwieństwie do badylków różanych udało mi się rozmnożyć.
Przygotowałam grządkę w cieniu, po cięciu zywopłotu (tego właśnie, o którym wyżej rozmawiamy) końcówki dł. ok. 10 centymetrów potraktowałam ukorzeniaczem i posadziłam. Zimą okrywałam, w sezonie podlewałam. Z kilkudziesięciu patyczków ukorzeniło mi się 17. Oto one, robią już za całkiem duży żywopłot. Duma mnie rozpiera!



Witaj Iwonko, dziękuję za wizytę.

Evchen, miło mi, dzięki. Ogród ma już trzynaście lat. Tylko z perspektywy wzrostu ogrodu nie jest mi żal upływającego czasu, jeszcze.

Ula, akurat Sarah Bernhardt jest dostępna, u mnie kilka niby wypasionych odmian zakwitło jej kwiatami. Piwonie lepiej kupować u sprawdzonych sprzedawców.
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies