Aniu - właśnie światnie powiedziane o piwoniach. I JAK PACHNĄ. Piwonie to pierwsze kwiaty, którymi się zachwycałam w młodości. Mogę siedzieć z nosem w ich pąkach. Ubóstwiam te kwiaty. Ale jaeszcze żadnej w swoim ogrodzie nie mam. Ale to się zmieni. Są jakieś odmiany dla początkujących?

Wpadam z rewizytą. Twój ogród jest tak piękny, aż onieśmiela.
Dzięki Tobie pierwszy raz widzę Eonię
Pozdrawiam.

Vita kiedyś też miałam eonie 1 doniczkę, ale nie wiedziałam jak się z nią obchodzić i zmarnowałam ale za to piwonie masz piękne, to moje ulubione kwiaty chociaż kwitną tak krótko, przypominają mi okres dzieciństwa i sypanie kwiatków w procesji zawsze były to płatki piwonii uzbierane przez mamę Agapanty też masz śliczne pozdrawiam

W moim ogrodzie piwonie to też jedne z pierwszych kwiatów.......

witaj vita
dopiero teraz zaglądnęłam do Twojego ogrodu ( nie da się wszystkich ogarnąć...) i z podziwem sobie wędruję po nim...bardzo pięknie i intrygująco...idę na dalszy spacerek po Twoich włościach...

Piwonie od Babci też u mnie były jako pierwsze... ale od tych kilku lat co roku prawie zmieniają miejsce i jeszcze ani razu nie kwitły muszę je na chwilę zostawić na miejscu

pozdrawiam!

mira napisał(a)

mnie się marzy ta eonia - dla mnie to nowe doświadczenie - ale mam pytanie czy pełne słońce ile wody co w zimie - piekna ta kolekcja - no to idę dalej w palny pozdrawiam

Aeonium arboreum (to te o zielonych rozetkach), potrzebują słońca jak najwięcej. Z podlewaniem mam ciągle problemy, ale po kilku latach uprawy i tak jest lepiej. W zimie minimalnie, latem, tak co tydzień, po pół szklanki, a zimą do domu, na południowe okno i możliwie chłodno (u mnie udaje się utrzymać 16 stopni).
Arboreum łatwo się rozmnaża i rozgałęzia, z aeonium ' Schwarzkopf' (te o prawie czarnych rozetkach) jest problem. Tego lata pomógł mi grad. Stłukł jedną z rozetek i ta...wypuszcza nowe!
Pokochałam aeonia od pierwszego wejrzenia. Ale to jeszcze nie odwzajemniona miłość.

Piwonie tez uwielbiam w tym sezonie posadziłam drzewiaste, ciekawa jestem czy coś z nich będzie
pozdrawiam właścicielkę tajemniczego ogrodu

Hej, Irenko. Mam nadzieję, że drzewiastą piwonię posadziłaś w miejscu dobrze przemyślanym.
Tak, abyś nie musiała jej już nigdy przesadzać. Nie martw się, u Ciebie na pewno da radę i odwdzięczy się niebawem kwitnieniem.

Pszczelarnia napisał(a)

Vito, jak się człowiek "dorabia" takich agapantów? Szukałam w sklepach na start - i nie ma.... . Albo ja nie umiem jeszcze rozpoznać.

Agapanty są wiosną we wszystkich niemal sklepach ogrodniczych i są tanie.
Dorobiłam się swoich różnie, pierwsze dwa kupiłam u producenta róż, kwitnące, po zaporowej cenie.
Ale najtaniej było na targu kwiatów w Funchal, sprzedawano je w pęczkach, jak nasze pory.
Można je pozyskać też z nasion, ale to już zabawa.

popcarol napisał(a)

Piękne agapanty! Co robię źle - kupuję kwitnące, a za rok nie chcą u mnie kwitnąć ponownie?

Bo trzeba przechować je w temperaturze ok 8 stopni i bardzo oszczędnie podlewać. Poza tym muszą mieć ciasno w doniczkach. Nie pytaj dlaczego