Dziewczyny mam hiciora



już wiem po co sąsiad o zmroku zaglądał do mojego ogrodu....... sprawdzał gdzie najlepiej ustawić głośnik przy moim murze od swojej strony! Od rana samego co kilka minut ujadają wszelkiej maści pieski na cały regulator, słychać odgłosy ruchliwej ulicy (u nas same ślepe dróżki tylko jedna wyjazdowa 800 m od asfaltu) no to się sąsiad natrudził - nagrał chyba wszystkie psy z okolicy moje pewnie też chociaż nie jestem pewna

i puszcza na okrągło, w domu nic nie słychać ale w ogrodzie owszem. Z tym, że mi to raczej nie przeszkadza, bo jak to na wsi ciągle pieski ujadają gdzieś w okolicy. Jak się wprowadziliśmy to sąsiad po skosie drogi na przeciwko nas odetchnął mówiąc, że teraz my jesteśmy bliżej i my będziemy mieli przes..ne, bo do tej pory to jego pies był "na tapecie" i kilkakrotnie straż miejska interweniowała, aż zagrozili, że ten co wzywa(czyli ten NASZ )zapłaci mandat za bezpodstawne wezwania, "bo pies na wsi jak po nocach całych nie wyje, nie szczeka tylko tak jak to pies pilnujący obejścia to jest normalne" no i przerzucił się na nas! Ciekawe kiedy mu się znudzi? A jak jakiś czas temu sąsiad z naszego bliźniaka (jemu nie przeszkadzają psy choć ma dwoje małych dzieci i mieszka za ścianą, bo moje futra naprawdę nie są upierdliwe!) urządził grilla dla znajomych to ten NASZ puścił na cała parę jakąś audycję na tematy polityczne dopiero jak sie goście rozeszli to wyłączył!
Właśnie piję kawkę na tarasie, uśmiecham się do kompa, pełen relaks- niech "buras" wie , że mi nie robi na złość ! A tak na marginesie to mi go chyba szkoda... stary człowiek, a taki z tą swoją złośliwą żoną samotny i jeszcze wszystkich wokoło do siebie zrażają! Ich nikt nie odwiedza, dacie wiarę ? Nawet dzieci , kilka razy przez trzy lata widziałam jak syn przyjechał dosłownie na moment. Ale niech im tam będzie i niech myślą, że mi "dosrali"