Nie wkręcam.. do 50 m na zgłoszenie

Rob wieksze oczko, masz duzy teren a woda w ogrodzie to fajna sprawa
i nie trzeba kosic ani podlewać

Aniu sprawdziłam

I nawet nie wiesz jak mi to w głowie siedzi cały dzień. I tak chodzę cały dzień koło tego wykopy, spoglądam, kombinuję, liczę...

Nie mam jak zrobić zdjęcia żeby objąć cały teren, więc klejone. Coś tam widać. Na jasno niebiesko zaznaczyłam obecny wykop. ciemnoniebieskie- jedyne powiększenie jakie wchodzi w grę.

Ania ma rację. Mój mąż się bardzo ucieszył, choć ja nie wiem za bardzo z czego. Dziura, która ma być u nas stawem, pewnie przez wiele lat będzie jedynie dziurą. Trzymam kciuki za Twoje poczynania. Będę podpatrywać

Kasya napisał(a)

Rob wieksze oczko, masz duzy teren a woda w ogrodzie to fajna sprawa
i nie trzeba kosic ani podlewać

Tak, tyle tylko że prawie dwa razy większy koszt folii, większy (a co za tym idzie droższy) filtr, więcej roślin. No i zgłoszenie trzeba robić jeszcze raz i czekać miesiąc....

A ja prawie wynegocjowałam z eMusiem że tak imieninowo dorzuci się żonce do folii.

roma2 napisał(a)

Ania ma rację.

No tylko która.... Powiedz Romciu, że rozumiesz moje dylematy....

A co jest nie tak z żywopłotem z ałyczy? Tutaj wygląda super - tu.

Anka, ja właśnie czytam o tych wszystkich dereniach, i głowa mi spuchła już a wciąż nie wiem, który wybrać. Bardzo bym nie chciała rozłogowego trafić, aby mi rozłogami nie zeżarł polowy działki. Rozłogowy, zwykły biały, sibirica... wszystkie dla mnie wyglądają tak samo i pojęcia nie mam, czym się różnią, wszystkie tak samo zielone. Lecę dalej analizować krzaki, może wreszcie się na coś zdecyduję

Oczko po powiększeniu wygląda super! Większe rób, więcej czasu na planowanie nasadzeń i zbieranie kasy na kwiatki i folie będziesz miała

Ania planujesz coś o czym zawsze marzyłam -wodę w ogrodzie!A jeszcze z kaskadą....
Pozytywnie zazdroszczę i trzymam kciuki coby wszystko było po Twojej myśli
Pozdrawiam serdecznie

anka_ napisał(a)

No tylko która.... Powiedz Romciu, że rozumiesz moje dylematy....

Mała Mi w sensie zgłoszenia i powierzchni stawu. Dylematy finansowe rozumiem świetnie, niestety. Ja żyję wśród tych, co je ciągle mają. Ale marzenia nas pchaaaają !!!! do przodu. Powolutku, ale naprzód!