Lilia jest burgund - głęboko czerwona, aż czarna. Czosnki limonkowo-żółte.
U mnie podczas dwutygodniowego niebytu w domy eM niemal ukatrupił żurawinę....nie zauważył, ze usycha Przycięłam, owoce opłakałam... będą w przyszłym roku.
Stipie daj się rozsiać, zdziwisz się gdzie znajdzie sobie miejscówkę Widziałaś u mnie, że najlepiej mojej wśród azalii
co do zaglądania - zaglądam, czasami nie mam nic do powiedzenia to milczę

Co do stipy to moje towarzystwo śmieje się, że najwięcej będzie rosło w samochodzie.


A teraz proszę nie milczeć bo potrzebuję rady. W sobotę przyjeżdża ekipa która ma wylewać filary pod pomost na stawie. Muszę dograć szczegóły typu ile słupów itd. Tyle tylko, że nie wiem jaki pomost wyglądałby bardziej naturalnie.

Tak z grubsza wygląda staw. Pomost będzie w miejscu strzałki.



Co do samego pomostu- który lepszy? (sorki, ale ja nie umiem rysować myszką) A może jeszcze jakiś inny?

wydaje mi się, ze szerszy - można leżaki postawić, jakiś stolik, albo w kilka osób usiąść i w trakcie pogawędki moczyć nogi
Ja praktyczna - architektura krajobrazu w takich przypadkach u mnie schodzi na plan drugorzędny

Aniu, a jakich wymiarów są te pomosty?
Myślę, że leżaczki na pomoście to fajna rzecz

Ja też jestem za szerszym

Ja tez popieram szerszy.

Dzięki kochani. Ten szerszy miałby ok 4m szerokości, to tak mierzone w terenie żeby nie 'zagłuszył' stawu. Dł= ok 1 metra nad wodą plus to co wpuszczę w ląd.
Ten węższy ok 2m szer i 4m długości.

Na zdjęciu poziom wody na wiosnę, dzisiaj byłby problem żeby nóżki moczyć.

Teraz to chyba dobrze, że wody nie ma - czas budowy
Na wiosnę się uzbiera i będziecie nogi moczyć

Nie dziwię sie sarenkom bo o wode trudno ale roslinki jeszcze podjadac to juz nieeleganckie z ich strony. Nadal nie zapowiadaja deszczu w środkowej Polsce, komu wczoraj podlało to miał szczęście.pozdrówka.

Toszka napisał(a)

Teraz to chyba dobrze, że wody nie ma - czas budowy
Na wiosnę się uzbiera i będziecie nogi moczyć

No dobrze, że teraz nie ma. Dlatego bardzo zależy mi żeby zalać w tym roku, bo normalnie byłoby to praktycznie nie do wykonania. W sobotę jak będzie ekipa to muszę dograć szczegóły techniczne i w poniedziałek jechać do starostwa ze zgłoszeniem. Choć podobno potrzebny jeszcze operat wodno-prawny. Czasami te przepisy dobijają.