Kasiu one tak się darły, że nie ma wątpliwości że to żurawie.
A w ogródku ... prace ida w ślimaczym tępie.
Rozgarniamy ziemię z wykopów ręcznie (eMuś się śmieje, że zajmie nam to dwa lata). Plus że odrazu mieszam glinę z innymi frakcjami.
Azaliowa w toku- w sobotą przyjeżdża torf. ale muszę przesadzić z tamtąd 3 drzewka- wtedy cyknę fotkę.
Uschło przwdopodobnie większość brzózek papierowych w lasku- choć wiosna pokaże (w tym roku i tak nie kupie drugich).
Nie dostaliśmy pozwolenia na powiększenie oczka, więc dylemat sam sie rozwiązał.
Na pomost zgoda jest, ale nie ma kasy żeby wylać filary, choć pogoda sprzyja.
Kitną trawy- wszystkie oprócz Grazielli.
Calamagrostis brachytricha (Stipa brachytricha)- cudowna trawka.
Kwitną jeszcze hortensje...
i werbena.
A o wschodzie słońca spaceruję z kawką i snuję plany...
____________________
Anka
Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams