Zgadzam się z Toba w stu procentach. Plus taki, że książki to jakby nie patrzył materiał do odzysku, a te inne czytniki już nie bardzo
Też się cieszę, ze wychowałam synów na powietrzu w ogrodzie przy piłce i innych grach, a nie przed ekranem monitora Mało tego choć się wtedy buntowali to teraz otwarcie nam za to dziękują
A ja się zastanawiam skąd u mnie co wieczór czerwone uszy
Haniu - ja Cię rozumiem, ale też podpisuję się pod wszystkim co Judith napisała
Ja się z czytnikiem zaprzyjaźniłam jak w covidzie biblioteki pozamykali. I został Papierowa książka to zupełnie inna bajka, prawda. Ale miejsca na te wszystkie książki też trzeba, a potem kurze zbierać W mojej papierowej bibliotece zostawiłam wszystkie te książki, do których mam największy sentyment - nie wygląda zbyt elegancko bo to same zaczytane egzemplarze - ale są moje
To pewnie Marta też ma czerwone uszy z powodu mego spoglądania na "Siódme życie" Oto Filipa.
Och, papierowe książki są trudnym spadkiem, z którym potomni mają coraz więcej kłopotów. Raz, że mają inne przyzwyczajenia czytelnicze. Dwa, że odmienne gusta literackie, a trzy metraż nieadekwatny. Zdarza mi się o tym myśleć, nawet często.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mój Tato mawiał: "Pietruszka nim wzejdzie, idzie po pozwolenie do Rzymu". Uczył mnie, żeby wysiewać ją tak, żeby na św. Józefa (19 marca) nasiona były już w glebie.
Może spróbuj wcześniej ją wysiewać?
Na piaskach pietruszka rośnie pięknie i bezproblemowo.
Nie masz czasami gliny?
Gdyby w bibliotekach wprowadzono wypożyczanie książek w wersji elektronicznej, to może i bym się przemogła do eksperymentu na sobie, ale póki co mają tylko wydania papierowe. Na co mi czytanie książek na dwa sposoby? Przyzwyczaję się do czytnika i zostanę potem z nim jak Himilsbach z angielskim.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ja ją wysiewałam na kilkanaście różnych sposobów. Oczywiście, że mam glinę. Wszystko w niej rośnie nad wyraz dorodnie. Z lekka protestuje tylko marchewka, a całkowicie pietruszka korzeniowa.
(Podsypywanie piaskiem nie pomogło. )
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U nas w bibliotece dostępne są kody do Legimi. Może i u Was też?
Ja chyba muszę sobie czytnik sprawić. Bo jak siedzimy z eMem w salonie, on coś tam ogląda na tv to ja bym sobie obok poczytała. A nie mam odpowiedniego oświetlenia do czytania papierowych wersji. W tym celu musiałabym iść do innego pokoju a nie chcę .
Moi przed monitorem siedzieli, i owszem. Ale był tylko jeden stacjonarny komputer na 4 bardzo chętne osoby. Każdemu przypadała godzina dziennie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz