Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Agatorek 21:37, 14 mar 2024


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
TAR napisał(a)
Mnie generalnie nie podoba sie, w ktorym kierunku to wszystko zmierza. Niestety ale ostatnio mam wrazenie, ze banda oderwanych od życia urzędasow wywraca nasz swiat do gory nogami. I tylko takie szalenstwo i głupoty w Europie. Czasem, podswiadomie, kiedy czytam o wymysłach z Brukseli nie wiem czy Anglicy jednak nie zrobili dobrze wychodzac z tego kamiennego kręgu absurdow.

A co do okien, święta nigdy nie były dla mnie wyznacznikiem mycia okien czy generalnych porzadkow. Dom staram sie utrzymywac w czystosci przez cały rok. Poza tym ja nie jestem za bardzo "swiateczna".


Mam bardzo zbliżone zdanie. I o (niektórych) przepisach unijnych i o generalnych porządkach przed świętami.

Ostatnio np czytałam artykuł o ogrzewaniu domu gazem. Podane były daty, nie aż takie bardzo odległe, od kiedy nie będzie można tego robić. Tzn najpierw będzie zakaz instalacji pieców gazowych w nowych domach, później w ogóle odejście od takich pieców (i oczywiście pieców na węgiel).
Jedyną słuszną opcją będzie pompa ciepła plus panele fotowoltaiczne.

Koszt dobrej pompy i paneli (i instalacji) do ogrzania dużego domu to kwota od kilkudziesięciu tysięcy wzwyż. Owszem są dopłaty, jakieś programy, czy odliczenia od podatku (ale tego nie zrobi osoba prowadząca działalność gospodarczą, i płacąca podatek liniowy - w tym przypadku nie ma żadnych ulg).

Naprawdę nie wiem, ile lat jeszcze musielibyśmy żyć z eMem, żeby opłacało nam się przejść na pompę ciepła. Teraz mamy ogrzewanie gazem, własna „butla”, tankowanie raz w roku. A miesięczne koszty ogrzewania są naprawdę przyjazne dla kieszeni.
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
TAR 21:52, 14 mar 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10827
My mamy pompe ciepla ale dotacja to tyle co splunac. Zreszta budowalismy sie od nowa. Nic innego w gre nie wchodzilo. Gazu nie ma. A fotowoltaiki bez duzego dofinansowania nie oplaca nam sie montowac.

Ten wymyslony zielony lad jest do bani. Nie ten kierunek i nie te metody. Co nam po tym jak w Europie bedziemy sie zarzynac a na pozostalych kontynentach maja to w rzyci.
Do tego wszystko odbywa sie bez konsultacji obywatelskich.
Najlepszym rozwiazaniem to rozgonic w diably to cale towarzystwo wzajemnej adoracji.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Basieksp 21:56, 14 mar 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12414
Judith napisał(a)
Jestem największą okienną fleją z Was wszystkich . Okna (całość: szyby, ramy etc) myję jeden raz w roku - gdy zrobi się ciepło. W sezonie przecieram same szyby kilka razy, gdy zauważę, że słabo świat widać . Te okna, które mają styczność z psim nosem przecieram co jakiś czas przez cały rok (tylko od środka ofkors ).


Ooo ja mam podobnie, balkonowe tylko częściej myję, bo Aza zawsze je wybrudzi, a odkąd jest Filemon to nauczyła się łapą w szybę pukać po swojemu, na szczęście robi to tak, że szyby nie drapie
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Magara 00:13, 15 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9056
Czytam i rozmyślam. I podsumowując jestem za tym, że jak już ma być kontrola społeczna to żeby badania lekarskie były obowiązkowe ale dla wszystkich - również dla ludzi młodych. Dajmy na to co pięć lat sprawdzamy zdolność każdego kierowcy do kierowania pojazdem pod względem percepji drogowej. I obecności na narkotyki badana z włosa. I niech to obejmie też rowerzystów i operatorów wszelkich pojazdów mechanicznych, hulajnóg i tych dziwacznych kół, które wyglądają jak pionowy odkurzacz z miejscem na nogi I niech będzie bezpłatne

Zdając sobie sprawę, że człowiek starszy nie ma pojęcia o tym, że jest słabym już kierowcą (przykład moja Mamusia) wiem jednak, że nie tylko starsi są zagrożeniem na drodze. Statystyk dokładnych nie znam. Ale lokalną powiatową gazetę podczytuję od dłuższego czasu i wynika z wieści drogowych głownie tyle, że sprawcami najpoważniejszych wypadków są młodzi ludzie, po alkoholu albo narko...
Dobra, gazeta to nie wiarygodne źródło, ale Małżonek mój, znawca tematu, mówi, że mam rację
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
TAR 09:13, 15 mar 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10827
Magara napisał(a)
Czytam i rozmyślam. I podsumowując jestem za tym, że jak już ma być kontrola społeczna to żeby badania lekarskie były obowiązkowe ale dla wszystkich - również dla ludzi młodych. Dajmy na to co pięć lat sprawdzamy zdolność każdego kierowcy do kierowania pojazdem pod względem percepji drogowej. I obecności na narkotyki badana z włosa. I niech to obejmie też rowerzystów i operatorów wszelkich pojazdów mechanicznych, hulajnóg i tych dziwacznych kół, które wyglądają jak pionowy odkurzacz z miejscem na nogi I niech będzie bezpłatne

Zdając sobie sprawę, że człowiek starszy nie ma pojęcia o tym, że jest słabym już kierowcą (przykład moja Mamusia) wiem jednak, że nie tylko starsi są zagrożeniem na drodze. Statystyk dokładnych nie znam. Ale lokalną powiatową gazetę podczytuję od dłuższego czasu i wynika z wieści drogowych głownie tyle, że sprawcami najpoważniejszych wypadków są młodzi ludzie, po alkoholu albo narko...
Dobra, gazeta to nie wiarygodne źródło, ale Małżonek mój, znawca tematu, mówi, że mam rację


masz racje, wg. statystyk mlodzi sa sprawcami wiekszosci wypadkow. tak wiec gdzie nie spojrzysz zadek z tyłu i tak zle i tak niedobrze
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 17:10, 15 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082


Odnośnie Waszych rozważań, to uważam, że nie ma idealnych rozwiązań, które sprawdzą się wszędzie i zawsze. Zawsze ktoś będzie zadowolony, a ktoś nie. Co do Zielonego ładu- temat ciężki. Wiele lat straciliśmy na "nicnierobieniu" w sprawie zmian klimatycznych. Wiemy, że coś trzeba zrobić, ale nie ma chętnych na zmianę swoich przyzwyczajeń i stylu życia.

Etap, kiedy można było wprowadzać zmiany drobnymi kroczkami, niestety jest już niemożliwy.
Obawiam się, że sprawdzą się te najczarniejsze scenariusze i nie urzędnicy, ale natura, dokona radykalnej zmiany naszych przyzwyczajeń.
Mamy przestarzałą sieć energetyczną. Ona nie jest w stanie przyjąć energii, którą produkują wiatraki i panele fotowoltaiczne, a jednocześnie bardzo potrzebujemy tej energii dla ogrzania zimą i chłodzenia latem. Rolnictwo zużywa mnóstwo nawozów sztucznych, plony są kilkakrotnie większe niż pod koniec ubiegłego wieku. Drób i wieprzowina karmiona jest paszami, które powodują, że mięso kompletnie nie ma smaku. Warzywa nie pachną tak jak kiedyś. Mnóstwo żywności się marnuje. Bardzo trudno jest pogodzić interesy producentów rolnych i hodowców trzody i drobiu z interesem wspólnym. Deklarujemy wszak, że lubimy przyrodę i chcemy dla niej jak najlepiej.
Od czegoś trzeba zacząć. Raczej nie mam nadziei, że rozwiązania, które się pojawią spodobają się nam w 100%.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 17:13, 15 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Marchew z rzodkiewką, cebula szalotka, rukola i pietruszka korzeniowa wysiane. Cebula dymka żółta i czerwona posadzone. Na rabatce z czosnkiem jadalnym wzruszona ziemia. Na termometrze 17 stopni. Jak to miło rozpocząć sezon w warzywniku.
Jutro siew groszku, bobu, szpinaku i miksu sałat.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
mrokasia 17:29, 15 mar 2024


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19803
A mi rukola przezimowała .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Anda 17:30, 15 mar 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Odnośnie Waszych rozważań, to uważam, że nie ma idealnych rozwiązań, które sprawdzą się wszędzie i zawsze. Zawsze ktoś będzie zadowolony, a ktoś nie. Co do Zielonego ładu- temat ciężki. Wiele lat straciliśmy na "nicnierobieniu" w sprawie zmian klimatycznych. Wiemy, że coś trzeba zrobić, ale nie ma chętnych na zmianę swoich przyzwyczajeń i stylu życia.

Etap, kiedy można było wprowadzać zmiany drobnymi kroczkami, niestety jest już niemożliwy.
Obawiam się, że sprawdzą się te najczarniejsze scenariusze i nie urzędnicy, ale natura, dokona radykalnej zmiany naszych przyzwyczajeń.
Mamy przestarzałą sieć energetyczną. Ona nie jest w stanie przyjąć energii, którą produkują wiatraki i panele fotowoltaiczne, a jednocześnie bardzo potrzebujemy tej energii dla ogrzania zimą i chłodzenia latem. Rolnictwo zużywa mnóstwo nawozów sztucznych, plony są kilkakrotnie większe niż pod koniec ubiegłego wieku. Drób i wieprzowina karmiona jest paszami, które powodują, że mięso kompletnie nie ma smaku. Warzywa nie pachną tak jak kiedyś. Mnóstwo żywności się marnuje. Bardzo trudno jest pogodzić interesy producentów rolnych i hodowców trzody i drobiu z interesem wspólnym. Deklarujemy wszak, że lubimy przyrodę i chcemy dla niej jak najlepiej.
Od czegoś trzeba zacząć. Raczej nie mam nadziei, że rozwiązania, które się pojawią spodobają się nam w 100%.


Brawo Haniu, popieram to co napisałaś w 100 procentach i podziwiam za dyplomację
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Judith 18:52, 15 mar 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Odnośnie Waszych rozważań, to uważam, że nie ma idealnych rozwiązań, które sprawdzą się wszędzie i zawsze. Zawsze ktoś będzie zadowolony, a ktoś nie. Co do Zielonego ładu- temat ciężki. Wiele lat straciliśmy na "nicnierobieniu" w sprawie zmian klimatycznych. Wiemy, że coś trzeba zrobić, ale nie ma chętnych na zmianę swoich przyzwyczajeń i stylu życia.

Etap, kiedy można było wprowadzać zmiany drobnymi kroczkami, niestety jest już niemożliwy.
Obawiam się, że sprawdzą się te najczarniejsze scenariusze i nie urzędnicy, ale natura, dokona radykalnej zmiany naszych przyzwyczajeń.
Mamy przestarzałą sieć energetyczną. Ona nie jest w stanie przyjąć energii, którą produkują wiatraki i panele fotowoltaiczne, a jednocześnie bardzo potrzebujemy tej energii dla ogrzania zimą i chłodzenia latem. Rolnictwo zużywa mnóstwo nawozów sztucznych, plony są kilkakrotnie większe niż pod koniec ubiegłego wieku. Drób i wieprzowina karmiona jest paszami, które powodują, że mięso kompletnie nie ma smaku. Warzywa nie pachną tak jak kiedyś. Mnóstwo żywności się marnuje. Bardzo trudno jest pogodzić interesy producentów rolnych i hodowców trzody i drobiu z interesem wspólnym. Deklarujemy wszak, że lubimy przyrodę i chcemy dla niej jak najlepiej.
Od czegoś trzeba zacząć. Raczej nie mam nadziei, że rozwiązania, które się pojawią spodobają się nam w 100%.

Pięknie to napisałaś, Haniu. Właśnie o to tu chodzi.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies