Najbardziej to Ci dyń i cukini zazdroszczę. Moje 2x obżarte do zera, trzecia próba dopiero listki pokazuje
Cebule mam zdecydowanie mniej zielone - czas na wykopki.

antracyt napisał(a)

Najbardziej to Ci dyń i cukini zazdroszczę. Moje 2x obżarte do zera, trzecia próba dopiero listki pokazuje

Cukinie mam z własnych sadzonek. Od razu po posadzeniu obsypałam niebieskimi granulkami.
Dynie piżmowe też mam z doniczkowej hodowli. Najgorzej wschodziła dynia Hokkaido. Z doniczek miałam tylko jedną sadzonkę, a potem w gruncie wysiewałam jeszcze ze trzy razy.

antracyt napisał(a)

Najbardziej to Ci dyń i cukini zazdroszczę. Moje 2x obżarte do zera, trzecia próba dopiero listki pokazuje
Cebule mam zdecydowanie mniej zielone - czas na wykopki.

Ja cebuli, porow, fasolki, buraczkow i pomidorow, moze jak mezu mi kiedys zmontuje skrzynki to tez sie znowu w warzywnik pobawie

Muszę o tych perskich poczytać Chociaż szczerze wątpię czy w tym sezonie się za "brzuszki" wezmę
Drewno ułożone profesjonalnie Warzywnik - na bogato

Włączyłam dziś wieczorem na godzinę podlewak na rabaty pod drzewami, tam zawsze sucho, żal mi roślin. Jutro ma padać wg prognoz, zobaczymy.

Haniu, do kiedy wg Ciebie mogę wysiać fasolkę?
Chcę zlikwidować bób, ale odwlekam to z dnia na dzień bo jeszcze po prawdzie on się do zrywania nie nadaje. Ale zajmuje dwie skrzynie, bobu i tak będzie co kot napłakał, a miejsce na fasolkę by się dodatkowe przydało

Magara napisał(a)

Haniu, do kiedy wg Ciebie mogę wysiać fasolkę?
Chcę zlikwidować bób, ale odwlekam to z dnia na dzień bo jeszcze po prawdzie on się do zrywania nie nadaje. Ale zajmuje dwie skrzynie, bobu i tak będzie co kot napłakał, a miejsce na fasolkę by się dodatkowe przydało

Swoją fasolkę wysiewałam na przełomie kwietnia i maja. Teraz kwitnie i są już pierwsze strączki. Wychodzi na to, że potrzebuje ok. 60 dni wegetacji, żeby wejść w owocowanie. Fasola jest ciepłolubna, więc najlepiej będzie owocować do pierwszych dni października. Wychodzi na to, że ostateczny termin wysiewu to połowa lipca.

TAR napisał(a)

Ja cebuli, porow, fasolki, buraczkow i pomidorow, moze jak mezu mi kiedys zmontuje skrzynki to tez sie znowu w warzywnik pobawie

To jedna z najfajniejszych ogrodniczych zabaw. Radość jest prawie natychmiastowa.

Skorzystałam z patentu Judith na scentralizowanie położenia fontanny solarnej w misie z wodą. Znalazłam płaski, nieduży kamień, przewiązałam go cieniutkim ogrodniczym drucikiem, a końcówkę drucika połączyłam z fontanną. Tryska teraz jak szalona, bo nie cieniują jej sąsiadujące rośliny. Pomysł spodobał się nie tylko mnie. Od wczoraj nad fontanną zbiera się całe towarzystwo wróbli. Siadają na zwisającej gałęzi cyprysika nutkajskiego i co jakiś czas piją i i biorą sobie prysznic. Spryciule!
Zdjęcie telefonem z okna kuchennego, w zbliżeniu. Jaka szkoda, że nie mam lepszego sprzetu. Wróbelki są po lewej stronie misy.







Z nieba leje się żar, duchota jest okrutna. Do poniedziałku, poza wieczornym podlewaniem, nie przewiduję aktywności ogrodowej. U mnie obyło się bez gwałtownych zjawisk atmosferycznych, czego i Wam życzę. Spokojnego weekendu.

Haniu, nie wiem czy drucik się sprawdzi… Gdy część wody wyparuje fontanienka ustawiona sztywno na jednej wysokości nie będzie miała jak czerpać wody i przestanie działać .

U nas też żar, duszno, parno. Zapowiadają deszcz ale jak wiadomo dopóki nie spadnie to nie można dawać wiary tym zapowiedziom...
Woda w basenie zrobiła się zbyt ciepła by dawała orzeźwienie, chyba doleję zimnej .

Judith napisał(a)

Haniu, nie wiem czy drucik się sprawdzi… Gdy część wody wyparuje fontanienka ustawiona sztywno na jednej wysokości nie będzie miała jak czerpać wody i przestanie działać .

To taki mięciutki drucik. Póki co działa. Spróbuję poszukać czegoś przypominającego żyłkę. Jeśli znajdę, to zamienię. Najważniejsze, że patent działa.