Lucy, jesień w ogrodzie wygląda nieźle ze względu na sporo liściastych. Kwiecie hortensji też swoje robi. Dziękuję za miłe słowa.

Aguś, cmok wielki. Co prawda oko właścicielki widzi głównie chaos, ale czasem faktycznie udaje się dostrzec coś z klimatu bajek: mgły, pajęczyny i pająki.

Judith, nie zapominaj, że u mnie latem też była susza. Liście z drzew w sadzie i tych w ogrodzie ozdobnym opadały jak nigdy wcześniej. Przebarwienia będą, ale na nieco łysawych egzemplarzach. Tyle w tym dobrego, że kwiatostanów hortensji nie popaliło zbyt mocno.
O tej porze roku jesień nie jest jeszcze zbyt nachalna, zaczyna subtelnie. Prawie tak jak wiosna...od zwiastunów, a te zdecydowanie już widać.

Helen, jak miło się czyta takie słowa , choć w tym sezonie czuję pewien niedosyt doznań estetycznych związanych z ogrodem. Pewnie marudzę, ale ten sezon dał ogrodowi i mnie mocno w kość.

Dzisiaj w workach bio wylądowały werbeny patagońskie, liście szafirków i irysów syberyjskich. Mam nadzieję na uniknięcie pielenia wiosną srylionów werbenowych siewek. Wycięłam też liście orlików i piwonii, bo zaczęły łapać grzyba.

A ja mam raptem kilka kwitnących kwiatków werbeny, podglądam jak sobie u mnie radzi Narazie jestem zadowolona, bocaly czas ma ładny kolor, na suchym, słoneczym miejscu rośnie, nie przysycha Czekam na swoje werbenowe siewki

Basieksp napisał(a)

A ja mam raptem kilka kwitnących kwiatków werbeny, podglądam jak sobie u mnie radzi Narazie jestem zadowolona, bocaly czas ma ładny kolor, na suchym, słoneczym miejscu rośnie, nie przysycha Czekam na swoje werbenowe siewki

U mnie pojawiały się kwiaty na bocznych łodygach, ale całe rośliny miały ok. 1,7-2 m i pod wpływem wiatru zaczynały się pokładać. Ozdobne to już z pewnością nie było. Odchudzam rabaty ze zbędnych roślin, bo w tym gąszczu było idealne siedlisko dla ślimaków, a w kępach irysów mrówki robiły sobie mrowiska wysokie na 20 cm. Zaraz na ziemię zaczną opadać liście. Zostawiam je na rabatach i lepiej będzie, kiedy spadną na glebę, a nie na zagrzybione byliny.

No właśnie, muszę w odpowiednim momencie wyciąć swoje werbeny na jukowej. Jak mi się wsieją w żwir to bez herbicydu się nie obejdzie…

mrokasia napisał(a)

No właśnie, muszę w odpowiednim momencie wyciąć swoje werbeny na jukowej. Jak mi się wsieją w żwir to bez herbicydu się nie obejdzie…

U mnie masowo wysiały się w trawniku. Bardzo trudno jest się ich pozbyć. Na rabacie potrafią utworzyć webenowy kożuszek.

Nie pamietam czy masz mieczyki w ogrodzie. Zaczęłaś je już wykopywać na zimę?

Haniu, oczywiście do Ciebie też zaglądam regularnie
I też bardzo sobie cenię Twoje relacje z prac ogrodowych - motywujesz bardzo a "przypominacz" z Ciebie też zacny, bardzo zacny, najlepszy Zawsze coś z Twoich "prac" ląduje na liście mojej

Napisz proszę czy planujesz jakieś opryski jesienne miedzianem albo preparatami olejowymi???

A ja zostawiam werbeny, żeby się wysiewała. U mnie tylko w tym roku można mówić o urodzaju siewek. Długo jest dekoracyjna i za to ją lubię.
U Ciebie Haniu ogród już sprawia wrażenie dojrzałego. Pięknie ci rosną hortensje.

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Nie pamietam czy masz mieczyki w ogrodzie. Zaczęłaś je już wykopywać na zimę?

Mieczyków nigdy nie sadziłam, ale skłaniałabym się do ich wykopania teraz, żeby cebulki mogły dobrze obeschnąć. U nas zapowiadają już noce z przymrozkami i sporo opadów, a to cebulkom nie służy.