Przymrozek był, ale nie taki straszny jak pierwotnie prognozowano. Ziąb tylko okropny się zrobił i odeszły wszystkie chęci na jakiekolwiek działania na zewnątrz.
Magnolia zbliża się do końca kwitnienia. Płatki wraz z wiatrem rozniosły się po ogrodzie. Brązowych glutów raczej nie ma.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W piątek termometr dobił do 20 stopni. Nie mam u siebie (poza magnolią) roślin egzotycznych i wrażliwych. Z kwietniowymi przymrozkami większość roślin sobie poradzi. Najgorzej jest z tymi krzewami i drzewami, które akurat kwitną. U mnie kolejny rok nie będą owocowały śliwy. Otworzyły kwiaty właśnie w ten bardzo ciepły piątek.
W sobotę serce mi zadrżało na widok oklapniętych pąków kwiatowych świdośliw, ale wraz ze wzrostem temperatury do 2 stopni na plusie ładnie się podniosły.
Wczoraj rozbawił mnie rudzik skaczący po cieniutkiej tafli lodu w misie z fontanną. Szkoda, że nie udało mi się zrobić zdjęcia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie było tak źle. Tylko dupka mocno podmarzała podczas sobotnich i niedzielnych spacerów z psem mimo nakładania na siebie wielowarstwowego okrycia. Wiatr wciskał się w każdą szczelinę.
Zapach ziemi też lubię, a ten wiosenny jest niepowtarzalny i wyjątkowo intensywny.
Brunnera zaczyna kwitnąć. I jagody kamczackie też. Za nieco ponad miesiąc już będzie można je podskubywać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz