Tak, ale im chodzi o to, że ja ciągle w tym ogrodzie coś robię Począwszy od marca, kiedy zaczynam sprzątanie rabat i cięcie zimozielonych, przez wiosnę, kiedy to wszystko przesadzam, latem podlewam (nawet jak na deszcz się zanosi), a jesienią znowu przesadzam i sprzątam. Mało komu chce się tak tyrać - i prawdę powiedziawszy: nawet im się nie dziwię, bo to faktycznie p.... trzeba mieć
Taaak, bo my specjalnie źle sadzimy, żeby potem móc przesadzać...
dobre i prawdziwe. Moi znajomi też się dziwią co ja w tym ogrodzie wiecznie robię. Jaką ty masz książkę o kolorach w ogrodzie pożyczoną od Tamaryszka?
Asiula, no mam Twoją jedną(!) książkę i czaję się, żeby Ci ją odwieźć zahaczając oczywiście o Twój ogród
jasne sa ludzie, ktorym starcza tuje i trawnik. tacy maja czas na silke i inne crossfity