Kasiu dziękuję za miłe słowa. Tak porządnie wypoczełam i czuję silny głód ogrodowy, do tego stopnia, że jak wczoraj wpadła moja dobra koleżanka na ploty pourlopowe i siedziała do 22, to prawie się popłakałam z bezsilności, że tyle kompostu leży nie rozwiezione i trawnik nie skoszony (a akurat w końcu wczoraj nie padało popołudniu). Normalnie chciałam, żeby już poszła a ja się wezmę do roboty... Kurde może jednak powinnam się leczyć...
Hihi, stuknięta sąsiadka (na bank o mnie też tak myślą), chociaż akurat moi sąsiedzi się jakoś bardziej do mnie uśmiechają i prawią mnóstwo komplementów ogrodowych, więc na tym polu nie jest źle. Niektórzy nawet mówią, że kibicują nowej rabacie przy wjeździe i ciekawi są co tam posadzę
No widzisz, znasz ten ból doskonale
Weekend bez gości zapowiedziałam eMkowi, nawet na obiad do teściówki nie jadę. Za tydzień weekend mi wypada bo jedziemy do rodzinki do łódzkiego (przynajniej szkółke rodkową Ciepłuchy odwiedzę hihi) to ten weekend będzie na maxa pracowity!
Bardzo dziekuje. Za przekopki zabiore sie wiec jak najszybciej i sprubuje z trawka przed, zeby juz tych kulek nie ruszac.
Oczywiscie odezwe sie ze zdjeciem do skomentowania.